Handlarze wiedzą, że postępują niezgodnie z prawem, bo rozstawiają swoje stoiska w miejscu do tego niedozwolonym, czyli pod halą Nova. Tłumaczą jednak, że nie mają innego wyjścia.
- Prezydent kilka miesięcy temu, wyznaczył dla nas plac koło dworca busów przy ul. Ruskiej. Problem w tym, że kupcy stamtąd uciekają. Tam nie ma ani ruchu ani zarobków. Interes jest nieopłacalny i trzeba do niego dokładać - przyznaje pani Beata. Jej opinię podziela również pani Magda. - Większość kobiet, które tutaj pracują to samotne matki. Ja sama mam dwójkę dzieci z których jedno choruje na astmę. Na leki dla niego muszę wydawać kilkaset złotych miesięcznie a mam tylko 400 złotych alimentów. Handel tutaj to moja jedyna nadzieja na pracę.
Lubelski magistrat znalazł rozwiązanie, jak pozbyć się handlarzy. - Właściciele Novej wydzierżawili od nas teren przy swojej hali. Teraz mają zadbać o czystość i porządek na swoim terenie oraz lepiej zagospodarować znajdujący się tam parking - informuje Małgorzata Zdunek, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem UM. Miesięcznie za dzierżawę 1770 m2 właściciele Novej będą płacili 2655 zł. Kupcy uważają, że to nie jest żadne rozwiązanie: - Przecież właściciele naszych straganów też mogliby zawiązać spółkę i wystąpić o tę dzierżawę. Wtedy mielibyśmy chociaż pracę.
Pomysł ten odpiera jednak Małgorzata Zdunek. - Przestrzeń miejska powinna być uporządkowana. Chodzi o zasady. Do handlu przeznaczone są konkretne miejsca, a to koło dworca PKS jest bardzo eksponowane i musi dobrze wyglądać.
Teraz kupcy z al. Tysiąclecia liczą na pomoc i zrozumienie ze strony władz miasta. - Z prezydentem Krzysztofem Żukiem spotkamy się 12 czerwca. Mamy nadzieję, że nas wysłucha i nie odeśle z kwitkiem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?