Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ideologia gender w Zamoju? Aktywiści protestują, uczniowie i pedagodzy ich krytykują

Michał Dybaczewski
Michał Dybaczewski
Fundacja Życie i Rodzina
„Pedagodzy z II LO w Lublinie popierają genderowanie dzieci” – z takim transparentem pojawili się w piątek rano (4 listopada) aktywiści z fundacji Kai Godek pod liceum im. Jana Hetmana Zamoyskiego. Nie spodobało się to zarówno uczniom tej szkoły, jak i nauczycielom. W efekcie wywiązała się ostra dyskusja.

Dlaczego aktywiści z Fundacji Życie i Rodzina pojawili się pod akurat pod Zamojem?

- Wysłaliśmy do wszystkich liceów w Polsce opinię prawną, która informuje, że nie wolno zwracać się do uczniów dowolnymi zaimkami, ale imieniem zapisanym w dokumencie. Kilka dni temu, w jednym z mediów pojawiły się dwie wypowiedzi nauczycieli lubelskiego II LO, z których wynika, że będą zwracać się do uczniów takimi zaimkami, jakimi uczniowie będą chcieli. Dlatego teraz tu jesteśmy, bo to wielki problem, jeśli ideologia genderyzmu wchodzi do szkół – tłumaczy Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina.

Aktywista przyznał nam jednak, że ani rodzicie, ani uczniowie liceum im. Zamoyskiego nie informowali ich o tym, że w szkole taki problem istnieje.

Pikieta wzbudziła zainteresowanie uczniów.

- Ale frajerstwo. O co tu chodzi? - zastanawiał się jeden z nich.

- Żałosne są te wasze banery – mówił do pikietujących inny.

- Dlaczego coś takiego organizujecie pod naszą szkołą – pytała z kolei jedna z uczennic.

Między pikietującymi, a uczniami wywiązała się dyskusja.

- Każdy może identyfikować się tak jak chce – stwierdził Kamil, uczeń klasy II.

- A jak ja zacznę się identyfikować jako Napoleon to mogę rządzić we Francji? - odpowiedział mu pytaniem Krzysztof Kasprzak.

- Nie wygląda pan na Napoleona, z takimi Napoleonami daleko nie zajdziemy – ripostował przyglądający się pikiecie z boku Tomasz Pietrasiewicz z Ośrodka „Brama Grodzka Teatr NN”.

Zdaniem Krzysztofa Kasprzaka, jeśli biologiczny mężczyzna identyfikuje się jako kobieta to należy go leczyć tak samo, jak osobę, która słyszy głosy.
Transparenty wywołały również oburzenie kadry pedagogicznej.

- Czy weźmiecie państwo odpowiedzialność za to, że któryś z moich nieheteronormatywnych uczniów patrząc na to, co tu wyczyniacie zrobi sobie krzywdę? - pytała Beata Lewicka, szkolny psycholog.

- To pani powinna takiej osobę pomóc psychologicznie i skierować ją na właściwe tory – odpowiadał jej Krzysztof Kasprzak.

- W naszej szkole są dzieciaki heteroseksualne, homoseksualne i transpłciowe i nie macie prawa tu stać i robić im krzywdy. Jak możecie tak postępować? Bóg jest miłością, a to co robicie to nie miłość, a nienawiść – kontynuowała słowną wymianę Lewicka. - Zaraz szlag mnie trafi! - zakończyła nie kryjąc nerwów.

Forma pikiety nie spodobała się także szkolnemu katechecie:

- Rozmowa z wami nie ma sensu, to nie jest pole do debaty – mówił.

Chcieliśmy, żeby głos w sprawie piątkowej pikiety zabrała dyrektor II LO Małgorzata Klimczak, ale mimo wielokrotnych prób nie udało się nam z nią skontaktować. Scen rozgrywających się przed szkołą nie chciały komentować również wicedyrektorki.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski