By zrozumieć to, co dzieje się w tabeli, trzeba cofnąć się w czasie do połowy kwietnia. Wtedy to Górniczki, w pierwszym oficjalnym meczu pod wodzą Szymona Gieroby, pokonały Medyk, a następnie Polonię Poznań i dzięki tym wynikom miały siedem punktów przewagi nad koniniankami. Po zremisowanym zaległym starciu z GKS Katowice zaliczka urosła o jeszcze jedno “oczko”, ale później przyszła seria wielkich rozczarowań.
Zielono-czarne zanotowały kolejny podział punktów oraz dwie porażki i... roztrwoniły przewagę. Z tego też powodu Szymon Gieroba został zwolniony, a na stanowisko szkoleniowca wrócił Piotr Mazurkiewicz.
Druga przygoda tego trenera z klubem z Łęcznej zaczęła się dobrze, bo od triumfu nad AZS PWSZ Wałbrzych. W ostatni weekend jednak GKS podzielił się punktami z UKS SMS Łódź, a Medyk Konin wygrał z ekipą z Wałbrzycha i wskoczył na pozycję lidera zestawienia.
Teraz zielono-czarne czeka więc mecz o wszystko z mającymi o jeden punkt mniej od nich Czarnymi Sosnowiec. Jeśli bowiem Górnik nie pokona rywala, a Medyk wygra u siebie z łodziankami, to zawodniczki Romana Jaszczaka na kolejkę przed końcem sezonu będą cieszyły się z powrotu na tron.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że jesteśmy w bardzo niekomfortowej sytuacji. Być może świadomość tego, że nie ma już innej drogi niż zwycięstwo, podziała na nas mobilizująco - ma nadzieję pomocniczka zielono-czarnych Patrycja Balcerzak.- Dla mnie jest to kwestia wyzwania. Te dwa ostatnie mecze będą sprawdzianem siły i charakteru tej drużyny - dodaje reprezentantka Polski.
- Jest ciężko, bo przed rundą wiosenną miałyśmy naprawdę dużą przewagę, a teraz jesteśmy dwa punkty za Medykiem. Wiemy jednak, że stać nas na obronę mistrzostwa. Nie poddajemy się, wręcz przeciwnie - chcemy udowodnić, że będziemy walczyć do samego końca, by osiągnąć cel - mówi natomiast Ewelina Kamczyk.
Ta walka do końca będzie jednak niezwykle trudna, bo w ostatnim starciu Górniczek z Czarnymi górą były te drugie.
- Organizacja naszej drużyny były wtedy zła, ale analizowałyśmy to i wyciągnęłyśmy wnioski. Zostały nam dwa spotkania, w których musimy się przemóc i co najważniejsze poprawić skuteczność. Sama miałam ostatnio sytuację, która mogła przesądzić o wyniku, ale jej nie wykorzystałam... Konieczne jest, byśmy w ofensywie podejmowały lepsze decyzje - przyznaje Patrycja Balcerzak.
Początek sobotniego starcia, które odbędzie się nie w Łęcznej, a na stadionie przy ul. Jana Pawła II 1 w Parczewie, zaplanowano na godz. 16. Po tej potyczce zielono-czarnym do końca kampanii 2018/2019 zostanie już tylko jeden mecz: u siebie z Medykiem Konin.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?