MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IV liga: 13 goli w Łęcznej!

Tomasz Biaduń
Adrian Paluchowski
Adrian Paluchowski Karol Wiśniewski
Wydawało się, że wynik 12:1, który Lublinianka-Wieniawa zanotowała niedawno ze Startem Krasnystaw, długo pozostanie niedościgniony. A jednak stało się to już kilka tygodni później. Rezerwy GKS Bogdanka zmasakrowały Stal Poniatowa, rozprawiając się z nią w takim samym stosunku.

Łupem bramkowym podzieliło się siedmiu piłkarzy. Hat tricka zaliczyli Krystian Wójcik i Adrian Paluchowski, dwa gole strzelił Krystian Michalak, a po jednym trafieniu dołożyli Łukasz Mitaszka, Mateusz Pie-lach, Marko Matić i Damian Kwiatkowski. - Paluchowski rozegrał naprawdę świetny mecz. Strzelał, asystował, a ile znaczy jego dobra postawa, widać po wyniku - ocenia Tomasz Herman, trener GKS II. - Inna sprawa, że na takim boisku, jak graliśmy teraz, będziemy groźni dla wszystkich. Na wyjazdach jest już różnie - dodaje szkoleniowiec.

Łęcznianie po sześć bramek zdobyli w każdej połowie (do przerwy wynik brzmiał 6:1). W szeregach zdziesiątkowanej Stali na boisku musiał się pojawić nawet... trener Tomasz Jasik. Poniatowianie przeżywają naprawdę poważne problemy kadrowe, o czym świadczy ich wąska ławka rezerwowych.

Rytm złapały wreszcie Orlęta Łuków. Drużyna trenera Roberta Różańskiego pokonała Omegę Stary Zamość 2:0 i awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Co więcej, łukowianie do lokaty gwarantującej awans tracą tylko jedno oczko. - Liga nie jest słabsza niż rok temu, tyle że bardziej wyrównana. Lublinianka póki co jest żelaznym faworytem, a walka toczy się o drugie miejsce - ocenia Różański.
Trener jest zadowolony, że dobra gra jego ekipy wreszcie przynosi komplety punktów, z czym wcześniej bywało różnie (cztery remisy na własnym stadionie).

- Wszystko idzie ku dobre-mu, jednak tak naprawdę nie martwiłem się wynikami. Mart-wiłbym się, gdybyśmy prezentowali się słabo, ale nam po prostu brakowało skuteczności - wyjawia trener. - Zresztą ta skuteczność dalej szwankuje. To, co wyprawiali moi zawodnicy, to była sztuka. Powinno być przecież 5:0 - dodaje Różański.

Sporo goli obejrzeli kibice w Tyszowcach, gdzie Huczwa zremisowała 3:3 z czarnym koniem rozgrywek, Orionem.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski