Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Ziółkowski: Nie wierzyłem, że to się może jeszcze powtórzyć

know
archiwum Kuriera Lubelskiego
Dokładnie 29 lat temu żużlowcy Motoru Lublin, po raz trzeci w historii klubu, rozpoczęli sezon w roli beniaminka pierwszej ligi (obecnej PGE Ekstraligi). Data 1 kwietnia 1990 roku na stałe zapadła w pamięci lubelskich kibiców, ponieważ była dniem debiutu legendarnego Hansa Nielsena i początkiem wyjątkowego okresu w dziejach speedway’a nad Bystrzycą.

W pierwszy dzień kwietnia 1990 roku na stadionie przy Al. Zygmuntowskich pojawił się nadkomplet publiczności. Ludzie zajmowali każdą wolną przestrzeń, a zainteresowanie żużlem w Lublinie było wówczas ogromne.

- To były piękne chwile i wtedy wydawało mi się, że jest naprawdę dużo ludzi. A wówczas można było kupić bilet. Nie wiedziałem jednak, że przyjdą takie czasy, jak teraz – wspomina pierwszy mecz w 1990 roku Jacek Ziółkowski, dzisiaj kierownik drużyny Speed Car Motoru.

W pierwszoligowym debiucie przed 29 laty Motor zmierzył się przy Al. Zygmuntowskich z ROW Rybnik, czyli z rywalem, którego kilka miesięcy temu lubelski zespół pokonał w bezpośredniej walce o awans do ekstraligi. „Koziołki” wygrały 50:40, a najwięcej punktów zdobyli Hans Nielsen i Dariusz Śledź (po 14).

Pamiętam ten dzień dokładnie. To było nieprawdopodobne dla mnie przeżycie. Nigdy przedtem ani potem nie doświadczyłem takiego zainteresowania moją osobą kibiców, fotografów i dziennikarzy – wspominał kilka lat później Nielsen.

Hans Nielsen: Nigdy przedtem ani potem nie doświadczyłem takiego zainteresowania moją osobą kibiców, fotografów i dziennikarzy

- Ale sam mecz z Rybnikiem był bardzo nudny. Tor był twardy, a ja takiego nie lubię i oglądaliśmy mało wyprzedzania. Wspomnienia jednak zostały piękne – przyznaje Ziółkowski.

W 1990 roku wszyscy chętni kupili bilet na mecz z ROW, natomiast w tym roku nie każdemu uda się zdobyć wejściówkę na niedzielne spotkanie z GKM Grudziądz. - Na prezentację drużyny bilety rozeszły się w 10 minut. To pokazuje, jak duże jest zapotrzebowanie na żużel i chęć bycia z tą drużyną. Ale my jesteśmy bezradni. Stadion jest za mały i nic z tym nie możemy zrobić – mówił w piątek, przed rozpoczęciem internetowej sprzedaży biletów, wiceprezes klubu, Piotr Więckowski.

Wieczorem, gdy miała wystartować sprzedaż, okazało się, że zainteresowanie biletami jest tak ogromne, że liczba wejść na stronę pośredniczącą w sprzedaży przeciążyła serwery. „Od godziny 18 jest ponad 10.000 wejść na minutę!” – informował lubelski klub.

- Żal, że nasz stadion jest taki mały i nie wszyscy będą mogli kupić bilety. Łódź, która przecież nie ma takich tradycji żużlowych jak Lublin, dysponuje pięknym stadionem, na który przychodzi 5 tysięcy kibiców. A my mamy, jaki mamy i wielu kibiców nie może kupić biletu. Mam nadzieję, że to się kiedyś zmieni – mówi Ziółkowski.

Żużlowcy Motoru w najwyższej klasie rozgrywkowej spędzili w sumie osiem lat. Po raz pierwszy roczny epizod zaliczyli w 1977 roku. Drugi raz cieszyli się z pierwszej ligi w 1983 roku. Natomiast trzeci awans przyniósł Lublinowi największe żużlowe emocje i sześcioletni pobyt w gronie najlepszych drużyn w kraju. W 1991 roku Motor odniósł najcenniejszy dotychczas drużynowy sukces – wicemistrzostwo Polski.

Gdy przed laty pytano mnie, czy tamte czasy jeszcze kiedyś się powtórzą, to odpowiadałem, że już nie

- Gdy przed laty pytano mnie, czy tamte czasy jeszcze kiedyś się powtórzą, to odpowiadałem, że już nie. Nie przypuszczałem, że może wrócić takie zainteresowanie żużlem w Lublinie. Przecież już w poprzednim sezonie, na rewanż z Rybnikiem, na tydzień przed meczem nie było biletów – podkreśla Ziółkowski.

Dzisiaj kierownik drużyny Speed Car Motoru wierzy, że wszystko, co najlepsze w lubelskim żużlu dopiero przed nami. - Myślę, że osoby, które zajmują się tym teraz są w stanie zrobić jeszcze lepszy żużel - dodaje.

1 kwietnia 1990 roku
Motor Lublin - ROW Rybnik 50:40

Motor: Jerzy Głogowski 9 (2,2,2,1,2), Jerzy Mordel 4 (1,1,1,1,0), Lars Henrik Jorgensen 1 (0,-,1,0), Hans Nielsen 14 (3,3,2,3,3), Dariusz Śledź 14 (3,3,3,2,3), Dariusz Stenka 3 (2,1), Marek Kępa 5 (1,1,2,1), Marek Iwaniec 0 (0). Trener: Witold Zwierzchowski
ROW: Antoni Skupień 13 (3,2,2,3,d,3), Krzysztof Fliegert 0 (d,d,w), Mirosław Korbel 1 (1,0,-,-,d), Henryk Bem 9 (2,2,t,3,2), Eugeniusz Skupień 10 (1,-,3,3,2,1), Dariusz Fliegert 0 (0,-,0,d), Bronisław Klimowicz 1 (t,1), Adam Pawliczek 6 (3,2,1). Trener: Jerzy Gryt

Żużlowcy Speed Car Motoru Lublin trenują już w nowych kevlar...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski