- Nie mamy wyjścia. Przesypywanie pieniędzy z jednej kupki na drugą nic nie da. Dyrektor nie chce nam dołożyć ani złotówki z środków szpitala. Proponuje jedynie włączyć nasze Zembalowe do wynagrodzenia zasadniczego. A naszym postulatem od trzech lat jest 1500 zł brutto z środków pracodawcy. Nawet chciałyśmy rozłożyć to na dwie transze, ale bezskutecznie - wyjaśnia Dorota Ronek, sekretarz związku zawodowego pielęgniarek w SPSK4.
Dyrekcja szpitala przy Jaczewskiego tłumaczy, że nie stać ich na takie rozwiązanie, dlatego proponują Zembalowe włączyć do pensji zasadniczej. - Stanowisko dyrekcji było wielokrotnie przedstawiane. Symulacje wskazują, że po podwyżce 190 i 666 złotych z Zembalowego przeciętna pensja pielęgniarki specjalisty będzie wynosić od 4,4 do 7,6 tys. zł brutto. Teraz w maju było to już 5,1 tys. zł. Tylko trzeba zaznaczyć, że w związku z włączeniem Zembalowego do podstawowej pensji wzrosną też koszty po stronie pracodawcy. Mam na myśli pochodne od stażowego, wysługi lat, dodatkowych dyżurów. I to wszystko musimy zapłacić z własnej kieszeni - zaznacza Marta Podgórska, rzecznik SPSK4.
Brak porozumienia w sprawie podwyżek oznacza strajk pielęgniarek. - Rozpoczynamy o godz. 7 rano w poniedziałek. Prawdopodobnie będziemy przebywać w sali konferencyjnej i na bloku operacyjnym. Chęć udziału w strajku wyraziło 900 pielęgniarek. Oznacza to, że te osoby, które mają akurat zmianę nie będą pracować - dodaje Ronek.
2 lipca pielęgniarki ogłosiły zawieszenie strajku. Zobacz wideo:
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?