MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jolanta Siwińska na dłużej w Górniku Łęczna. "Chcę odwdzięczyć się za zaufanie"

AG
materiały klubu
Jolanta Siwińska to kolejna piłkarka, która zdecydowała się na przedłużenie kontraktu z drużyną mistrzyń Polski, Górnikiem Łęczna. Umowa została parafowana na rok.

- Miałam inne propozycje, ale nie wyobrażałam sobie zmiany klubu. W ostatnim czasie, gdy przechodziłam proces rehabilitacji po kontuzji, prezesi i trener obdarzyli mnie dużym kredytem zaufania. Chcę im się za to odwdzięczyć i wreszcie zdobyć tytuły na boisku, bo mimo że w barwach Górnika mam już dwa mistrzostwa, to tak naprawdę nie przyczyniłam się do nich swoją grą - mówi Jolanta Siwińska, która do Górnika dołączyła przed sezonem 2018/2019 z AZS PWSZ Wałbrzych. Wcześniej występowała m.in. w Pogoni Szczecin, czy klubach niemieckich, jak FC Lubars i grającym we Frauen Bundeslidze, Turbine Poczdam.

Po przyjściu do drużyny z Łęcznej trapiły ją kontuzje. Z tego też powodu w minionym sezonie Ekstraligi ani razu nie pojawiła się na boisku. Leczyła wtedy bowiem uraz, którego doznała podczas zgrupowania reprezentacji Polski pod koniec lutego 2019 roku. Pierwszym meczem po 16-miesięcznej przerwie był dla niej sobotni finał Pucharu Polski, w którym Siwińska na murawie zameldowała się w 65. minucie, a który zielono-czarne wygrały, pokonując 1:0 Czarne Sosnowiec.

- Kiedyś zastanawiałam się, jakim cudem zawodniczki mogą stresować się przed meczem. Tym razem doświadczyłam tego, co one, czy ja na początku swojej przygody z piłką. Nie był to może paraliżujący stres, ale towarzyszyły mi inne emocje niż wtedy, gdy grałam w każdym spotkaniu - opisuje Siwińska.

- Wiedziałem, że jest dobrze przygotowana fizycznie, a do tego ma niesamowite doświadczenie, bo występowała przecież czy to w Bundeslidze, czy reprezentacji Polski. Jola sama mówiła do mnie: "trenerze, tylko nie na "szóstkę" (pozycja nr 6 - red.), bo co jeśli doprowadzę do sytuacji bramkowej dla Czarnych". Prędzej czy później, musiała się jednak zderzyć z taką sytuacją. Każda zawodniczka może popełnić na boisku błąd, niezależnie od tego, czy gra cały czas, czy wraca po kontuzji. Podjąłem ryzyko, które się opłaciło - mówił natomiast o jej sobotnim występie w rozmowie z Kurierem szkoleniowiec łęcznianek, Piotr Mazurkiewicz.

Przypomnijmy, że Siwińska jest już kolejną piłkarką Górnika, która zdecydowała się na przedłużenie kontraktu z klubem. Wcześniej zrobiły to m.in. Natasza Górnicka, Anna Palińska, Agata Guściora, Kinga Niedbała, czy Klaudia Lefeld. Klub pozyskał też sześć nowych zawodniczek: Roksanę Ratajczyk, Dominikę Dereń, Marcjannę Zawadzką, Oliwię Rapacką, Julitę Głąb i Patrycję Rżany.

Mają licencję na grę w Ekstralidze

Polski Związek Piłki Nożnej w komunikacie z 25 czerwca poinformował, że Górnik Łęczna otrzymał licencję uprawniającą do udziału w rozgrywkach Ekstraligi w sezonie 2020/2021 i licencję uprawniającą do uczestnictwa w rozgrywkach Klubowych UEFA w sezonie 2020/2021.

Rozgrywki ligowe wystartują w drugi weekend sierpnia. Już 13 lipca natomiast zielono-czarne rozpoczną okres przygotowawczy przed startem nowej kampanii. W jego ramach, na pewno zagrają dwa sparingi: z TME GROT SMS Łódź, a także z czterokrotnym zwycięzcą UEFA Women's Champions League z rzędu, zespołem Olympique Lyon. Mecz ten odbędzie się 24 lipca w Opalenicy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski