Wyścig przed rokiem wrócił na Lubelszczyznę po kilkuletniej nieobecności. Ze współpracy były zadowolone obie strony i Czesław Lang szybko ogłosił trasę na 2022 rok, na której znalazły się m.in. Lublin, Chełm, Zamość i Kraśnik. Wszystko wskazuje na to, że za rok kilka etapów ponownie wyznaczonych będzie w naszych regionie. - Mam już trzy etapy, ale nic nie powiem. Musi być niespodzianka. To jest mega ciężka układanka, dlatego pracuje się nad tym ponad rok - przyznaje dyrektor generalny TdP.
Czesław Lang podkreśla walory promocyjne dla regionów i miast przez które przejeżdża wyścig. - Oglądając transmisję telewizyjną widać, jak pięknie jest pokazana walka kolarzy, ale i cały region. Transmisja trafia do ponad 100 państw. To jest pięć godzin z jednego etapu, w czasie których pokazujemy Polskę. Mam nieraz żal do ocen, że po co ten wyścig, po co to robić. Tak mówi ktoś, kto tego nie rozumie - podkreśla.
Ze słowami dyrektora generalnego TdP zgadzają się w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Lubelskiego. - Widzowie śledzący TdP przed telewizorami mogli zapoznać się z pięknymi terenami naszego województwa, a należy podkreślić, że wszystkie trzy dni wyścigu, które przebiegały w województwie lubelskim zaprezentowały się znakomicie. Kazimierz, Nałęczów, Lublin, Zamość, Roztocze ze zbiornikiem Nielisz, Chełm - jesteśmy dumni z tego, jak te miejsca zostały pokazane na ekranie. Taka forma przekazu przyczynia się do zwiększenia zainteresowania turystycznego naszym regionem - przyznaje Anna Nycz z biura prasowego UM.
We wrześniu urząd opracuje sprawozdanie z zadań promocyjnych w trakcie tegorocznego wyścigu. - Dokładna analiza pozwoli nam porównać dotychczasowe wyścigi i na tej podstawie będziemy mogli ocenić, jak poradziliśmy sobie z organizacją zadania i jakie cele stawiamy sobie w przyszłym roku - mówi Anna Nycz.
W tym roku meta pierwszego etapu mieściła się w Lublinie. Prezydent Krzysztof Żuk zaprosił już kolarzy za rok. - Współpraca z organizatorem odbywała się w sposób profesjonalny, sprawny i merytoryczny - twierdzi Anna Czerwonka z biura prasowego lubelskiego ratusza. - Mieliśmy możliwość promocji miasta oraz jego charakterystycznych punktów i zabytków w mediach ogólnopolskich i zagranicznych. Ekwiwalent medialny miasta w ubiegłorocznej edycji Tour de Pologne wyniósł ponad 2,6 mln zł - zdradza
O tym, czy za rok kolarze przyjadą do Lublina nikt teraz nie chce głośno mówić. Ale nieoficjalnie wiemy, że stolica województwa znajdzie się na trasie przyszłorocznego wyścigu.
W tym roku kolarzy gościł również Chełm. - Rozważamy ponowny udział w TdP. W tym momencie ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła - twierdzi Damian Zieliński z chełmskiego magistratu.
Więcej o przyszłorocznym wyścigu powiedział prezydent Zamościa, gdzie w tym roku zlokalizowana była meta drugiego etapu. - Zapraszamy wyścig za rok, ale wiemy też, że nie jest to takie proste. Ustalanie tras z UCI, z uwzględnieniem wszystkich wymogów, trwa długo. Będziemy pracować, żeby wyścig bez przeszkód się u nas odbył. Mam nadzieję, że zaproponowana przez nas trasa, nad którą pracujemy wspólnie z Czesławem Langiem, spodoba się i zostanie wybrana na kolejny rok. Dla wszystkich mieszkańców, jest to wielkie święto - mówi Andrzej Wnuk.
Czy Biało - Czerwoni zatriumfują w stolicy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?