Jak wrażenia z wernisażu swojej pierwszej wystawy indywidulanej?
Wrażenia bardzo pozytywne, szczerze mówiąc nie mogę doczekać się organizowania kolejnej wystawy. Oprócz zaprezentowania cyklu osobistych prac, miałam okazję spotkać się z dawno nie widzianymi osobami, które zresztą bardzo lubię i cenię.
Najwięcej radości sprawiło mi to, że rzeźby sprowokowały długie dyskusje. W pewnym momencie po prostu usiedliśmy między nimi i rozmawialiśmy do samej północy.
Możesz przybliżyć czym się kierowałaś nadając jej akurat tytuł „W drodze”?
Sam tytuł jest nawiązaniem do książki Jack'a Kerouac'a i ruchu awangardy literackiej Beat Generation, której był przedstawicielem.
Ci niesforni pisarze chcieli wyciągać ze sztuki prawdę, bez względu na to jak bardzo potrafi być brzydka i bolesna. Byli przeciwni idealizacji i doświadczali życia w pełni, by móc o nim szczerze opowiedzieć. To dla mnie ważna lekcja.
William Burroughs powiedział raz, że po śmierci żony, do której niestety przyłożył rękę, skonfrontował się z własnym „złym duchem” i musiał wypisać sobie drogę ucieczki.
Dla mnie rzeźba ma podobne znaczenie, choć nie jest ucieczką, a sposobem na przetrwanie.
Przyznam szczerzę, że sam jestem miłośnikiem twórczości beatników. A spotkałem się z nią w dość nietypowy sposób, bo dzięki ich następcom takim jak np. Jim Morrison. A twoja droga do nich jak wyglądała?
Wygląda na to, że podobnie! Kilka lat temu oglądałam film pt. „Kill your darlings” oparty na ich wczesnej historii. Jakiś czas później czytałam biografię Mick'a Jagger'a, który wraz z Keith'em Richard'sem uciekając przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości trafił pod dach samego William'a Burroughs'a w
Maroku. W ten sposób poznałam wybitnego artystę, jego dzieła.. a to droga w jedną stronę.
Powróćmy do twojej twórczości. Dosyć charakterystycznym motywem w twoich rzeźbach są subtelne reliefy. A nawiązuje one do…
Tatuaży. Decydując się na studia artystyczne chciałam tatuować, a dopiero po wejściu do pracowni rzeźbiarskiej wszystko się zmieniło. Cztery rzeźby pokryte małymi płaskorzeźbami są uśmiechem w stronę tamtej decyzji.
A twoje największe inspiracje ze świata rzeźby? Jakie nazwiska albo jakie dzieła wymieniłabyś w pierwszej kolejności?
Przez pierwsze lata nauki byli to oczywiście wielcy mistrzowie, Michał Anioł, Bernini. Z czasem zaczęłam dorastać do Rodina. Jednak przez te setki lat sztuka się zmieniła, jest wolna.
Aktualnie moim autorytetem jest współczesny rzeźbiarz - Tomasz Górnicki. Marzę o tym, żeby dojść do jego poziomu, zarówno w kunszcie, jak i dojrzałości artystycznej. Jego prace robią piorunujące wrażenie, skłaniają do refleksji, prowokują.
Nawiązując do tytuły twojej wystawy „W drodze”. Jakie kolejne artystyczne kroki planujesz?
Bardzo chciałabym kontynuować edukację w mojej dziedzinie, jeszcze wiele pracy przede mną. Chcę się rozwijać. Planuję też kolejne cykle rzeźbiarskie, jak na przykład „Dotyk”, będący aktem uwielbienia do tego zmysłu oraz ukazaniem szeroko pojętej bliskości.
- Wysoka porażka Motoru w Gorzowie. Mistrzostwo się oddaliło!
- Dożynki Wojewódzkie w Radawcu. Na scenie pojawił się Dawid Kwiatkowski i zespół Wilki
- Lubelski Festiwal Kawy już za nami! Zobacz naszą fotorelację
- Kameleony, psy, alpaki i wiele więcej! Wystawa Zoopark w Targach Lublin. Zdjęcia
- Rolkarze przejechali ulicami Lublina. To już kolejna edycja NightSkating. Zdjęcia
- Konopne żniwa pokrzyżowała pogoda, jednak nikt nie wrócił z pustymi rękami. Zdjęcia
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?