W poniedziałek w siedzibie Paco zorganizowano konferencję prasową, w której oprócz naszej mistrzyni uczestniczyli Władysław Maciejewski - trener Michalczuk, Waldemar Zduńczuk - wieloletni prezes OZB w Lublinie i Piotr Osiak - obecny sternik OZB w Lublinie oraz Juliusz Szajnocha - dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki UM. Honory gospodarza pełnił Andrzej Stachura - prezes Paco.
Michalczuk niezbyt chętnie wracała do półfinałowej rywalizacji z reprezentantką gospodarzy Cancan Ren. W opinii większości obserwatorów to Polka była lepsza, ale sędziowie zadecydowali inaczej. - Czułam, że wygrałam tę walkę, ale nie ma sensu już o tym mówić - mówi Michalczuk. - Liczę na rewanż w Londynie.
Znacznie bardziej dosadny był Stachura. - Dla mnie to Karolina jest mistrzynią świata. Chinka w końcówce walki słaniała się na nogach. Nie potrafię zrozumieć tego werdyktu - ocenia prezes lubelskiego klubu.
Michalczuk zaczyna teraz główne przygotowania do igrzysk. W planach są cztery zgrupowania kadry. - Muszę popracować nad szybkością. W Chinach ją miałam, ale chcę cały czas ją doskonalić - zdradza brązowa medalistka MŚ.
Lublinianka nie chce być chorążym polskiej reprezentacji. - Ten zaszczyt powinien spotkać bardziej utytułowanych sportowców - mówi skromnie Michalczuk. - Poza tym, my nie jedziemy na rozpoczęcie igrzysk, lecz dopiero na inaugurację turnieju bokserskiego, zaplanowaną na 5 sierpnia.
A tam Michalczuk z pewnością będzie jedną z faworytek do wywalczenia olimpijskiego złota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?