Kierowcy w rowach i bez uprawnień. Niebezpieczny początek tygodnia z promilami

W poniedziałek (15 stycznia) około godziny 11:30 dyżurny biłgorajskiej komendy otrzymał zgłoszenie świadka, który w pobliżu miejscowości Lipiny Dolne zauważył jak jadący przed nią z nadmierną prędkością kierowca Toyoty stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do przydrożnego rowu.

– W pojeździe znajdowało się dwóch mężczyzn, którym nic się nie stało, natomiast ich stan wskazywał na to, że mogą być pijani – przekazała asp. Joanna Klimek z KPP w Biłgoraju.

Toyotą kierował 39-letni mieszkaniec gminy Harasiuki. Mężczyzna miał w organizmie prawie 4 promile alkoholu. Ponadto, po sprawdzeniu w policyjnych bazach okazało się, że mężczyzna nie posiada uprawnień do kierowania.

Kilka godzin później w miejscowości Smólsko Małe zatrzymano do kontroli 58-letniego mieszkańca Aleksandrowa. Mężczyzna „wydmuchał” 1,5 promila. Okazało się, że ma także zakaz prowadzenia pojazdów.

Również w rowie swój pijacki rajd zakończył 49-letni mieszkaniec powiatu ryckiego. W poniedziałek po godz. 3:00 w nocy w Sobieszynie na DK48, kierujący Oplem stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Badanie alkomatem wykazało blisko 2 promile alkoholu.

Z kolei na słupie energetycznym "zatrzymał się" kierujący Volkswagenem 73-latek z Huty Borowskiej. Mężczyzna został zabrany do szpitala, niebawem usłyszy zarzuty.