Kino Bajka kupiło właśnie sprzęt do 3D

Rozmowa z Waldemarem Niedźwiedziem, kierownikiem kina "Bajka"

"Bajka" jako jedyny oponent (choć właściciel nie zgadza się w wywiadzie poniżej z taką interpretacją) dobrze wie, że w tej walce nikt nie będzie brał jeńców. Pierwsze starcie z multipleksem już dzisiaj. Na "Cyfrowym weekendzie" obejrzymy m.in. "Skórę, w której żyję", "Habemus Papam" i "Sanctum".

W 2007 roku spółka Max Film sprzedała budynek kina "Wenus". W 2008 ostatni seans odbył się w należącym do tej samej spółki kinie "Kosmos". "Apollo", także własność Max Filmu, zamknęło podwoje rok temu. Od tego czasu lokalni kinomani mieli do wyboru multipleks lub "Bajkę", nie licząc nieregularnie działających kin osiedlowych.

Z biegiem czasu wybór stawał się coraz łatwiejszy. Kiedy na ekrany wszedł "Avatar", widzowie na całym świecie ponownie oszaleli na punkcie 3D. Ponownie, bo sama historia trójwymiarowych filmów liczy sobie prawie dziewięć dekad. Pierwszy pokaz obrazu w 3D miał miejsce w 1922 roku, kiedy Harry K. Fairall pokazał "The Power of Love". Film okazał się klapą i trzeba było czekać 35 lat na kasowy hit: horror "Bwana Devil" Archa Obolera. Dopiero "Avatar" pokazał jednak możliwości trójwymiaru - od daty jego premiery reżyserzy i właściciele kin wiedzieli jedno: nie ma 3D, nie ma pełnych sal. Nawet jeśli "Bajka" i Cinema City mają nieco innych klientów, bo pierwsze stawia na ambitniejsze, bardziej wyszukane pozycje, to modernizacja była koniecznością. Kino dla koneserów właśnie dostrzegło potencjał 3D - filmy w tej technologii nakręcili choćby Herzog i Wenders. - Zakupiłem projektor i osprzęt do filmów trójwymiarowych, żeby utrzymać się na rynku. To obecnie konieczność - mówi właściciel kina Waldemar Niedźwiedź.

W tym kontekście zakup sprzętu za 336 tysięcy złotych (tyle łącznie kosztowała aparatura) był raczej wydatkiem na zbrojenie.

* W kinie Bajka będą projekcje filmów 3D

Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!