Spis treści
Kolęda to nie wymysł proboszcza
Wizyta duszpasterska jest w Polsce organizowana przez Kościół katolicki po świętach Bożego Narodzenia. Księża odwiedzają wówczas swoich parafian w ich domach.
- To nie jest wymysł proboszcza. Oczywiście, księża chcą się spotykać, ale mówi o tym przede wszystkim Kodeks prawa kanonicznego, który zakłada taki wymóg, że kapłan powinien nawiedzać rodziny w parafii, by je poznać, uczestniczyć w ich życiu. I podkreślmy: to jest wizyta duszpasterska, czyli wizyta człowieka, który czuje się odpowiedzialny za nasze życie duchowe - tłumaczy ks. dr hab. Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii.
Podkreśla, że te wizyty są potrzebne obu stronom: z jednej strony, samym księżom, bo często zarzuca im się, że żyją w swoim świecie i nie znają problemów świeckich. Z drugiej strony, czasem my narzekamy na Kościół i rozmawiamy o tym ze wszystkimi oprócz księży. To jest okazja, by księdzu bezpośrednio przekazać w czasie kolędy swoje zastrzeżenia czy uwagi.
- Ale chodzi przede wszystkim o modlitwę i błogosławieństwo. To dla wielu jest ważne - dodaje ks. R. Kowalski.
Kolęda tradycyjna albo "na zaproszenie"
Tak zwana kolęda ewoluowała nieco przez pandemię koronawirusa. Po niej coraz popularniejszy stawał się w parafiach system „na zaproszenie”.
- W archidiecezji wrocławskiej nie ma narzuconego systemu. A wręcz przeciwnie, zachęcamy proboszczów, by wraz z wiernymi, z radami parafialnymi, ustalili konkretną organizację wizyty duszpasterskiej. Najwłaściwszą dla danej wspólnoty parafialnej – mówi „Gazecie Wrocławskiej” ks. Kowalski.
Obecnie można rozróżnić dwie główne formy przeprowadzania wizyty kolędowej. Pierwsza jest tradycyjna. Ministrant dzień wcześniej chodzi od drzwi do drzwi i informuje mieszkańców, że będzie chodził ksiądz z wizytą duszpasterską. Czasem zapisuje, kto konkretnie sobie życzy, żeby do niego przyjść. I na drugi dzień pojawia się tam kapłan. Drugi, wspomniany już system, to przeprowadzane w parafii zapisy przez formularz papierowy lub internetowy.
- Niektóre parafie mają nawet swoje aplikacje na smartfony, przez które można się zapisywać. Nowością, z którą się spotykam i która się pojawia, to możliwość zaproponowania konkretnego terminu wizyty. Niektórzy nawet sugerują godziny do południa np. ludzie starsi lub tacy, którzy bardzo różnie pracują. W niektórych parafiach zaczyna się to przyjmować, że ustala się konkretną porę dnia. Niekoniecznie po południu – dodaje ks. R. Kowalski.
Jak wygląda kolęda w dużych wrocławskich parafiach?
W katedrze wrocławskiej wizyta duszpasterska będzie odbywać się na zaproszenia. Zgłosić się można, wypełniając papierowe zaproszenie (do wzięcia w kościele) albo poprzez formularz internetowy. Karty zaproszeń można składać w zakrystii lub kancelarii do 22 grudnia. Księża proszą o pomoc w powiadomieniu swoich sąsiadów. Na stoliku z prasą wyłożone są plakaty informujące o kolędzie, które można powiesić w swojej klatce.
W parafii pw. Świętej Trójcy na wrocławskich Krzykach nie ma zapisów na kolędę. Ministranci dzień wcześniej dzwonią do drzwi i sprawdzają, czy domownicy chcą przyjąć księdza. Na drugi dzień prowadzą kapłana do tego mieszkania lub domu. Rozpiska ulic jest ogłaszana wcześniej w kościele i na stronie internetowej parafii.
Nieco inaczej jest w parafii pw. św. Antoniego na wrocławskich Karłowicach. Tam ministrant nie zapowiada wcześniej ani nie ma zapisów. Po prostu jest ogłaszany harmonogram wizyty duszpasterskiej w kościele, a także publikowany w mediach parafialnych. Kapłani chodzą razem z ministrantami i pukają od drzwi do drzwi. Zainteresowani kolędą powinni się zorientować wcześniej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?