Kolor, litera, uśmiech. Plakaty Jana Młodożeńca w Domu Słów

Przepis wydawałby się prosty. "Każdy kolor jest dobry, aby we właściwym sąsiedztwie" uważał jeden z najwybitniejszych polskich plakacistów. Litera - starannie przemyślana i wykonana odręcznie, aby tym mocniej przemawiała. Wykonanie było mistrzowskie.

Żywe barwy, grube, czarne obrysy, nieco dziecięca stylistyka i... uśmiech. "Staram się malować rzeczy uśmiechnięte, wesołe", mawiał. Stworzył swój własny graficzny język, który znajdował się gdzieś pomiędzy ludową żywiołowością a zdobyczami współczesnej sztuki. Każdy znak i każda literka były dla niego niezmiernie ważne. Potrafił podobno godzinami wpatrywać się w kolor, który aktualnie go zafascynował. Zwracał uwagę na pewien oczywisty, ale często zapominany przez innych plakacistów fakt: na murze prędzej wypatrzymy barwną plamę, niż jakiś misterny motyw. - Wiele pięknych obrazów nie byłoby zauważonych na płocie - podkreślał w rozmowie z Elżbietą Dzikowską.

W Domu Słów zobaczymy jego plakaty teatralne, okolicznościowe, filmowe (choćby "Czarownice" Visciontiego i "Letni sen" Bergmana) , okładki książek ( np.do "Złego" Tyrmanda) i małe formy graficzne. - Każdy z plakatów jest bardzo wyrazisty i mocno przemawia do odbiorcy. Staraliśmy się ułożyć je w sposób jak najbardziej czytelny dla widza. Wszystkie pochodzą z prywatnej kolekcji Jerzego Brukwickiego - mówi Alicja Magiera z Domu Słów.

Jan Młodożeniec zmarł w 2000 r. Był synem futurystycznego poety Stanisława Młodożeńca. Jest jednym najwybitniejszych twórców tzw. polskiej szkoły plakatu. Jego prace znajdują się w zbiorach muzeów i w kolekcjach prywatnych na na całym świecie.

Jan Młodożeniec. Terytoria obrazów i słów. Dom Słów, ul. Żmigród 1,
poniedziałek - piątek, godz. 9.00- 17.00, wystawa do 30 sierpnia