Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską? "Kiedy jestem w przebraniu, najbardziej czuję się sobą". Zdjęcia

Anna Chlebus
Anna Chlebus
Miesiącami pracują nad zbroją wojownika z gry komputerowej. Szyją na miarę balową suknię, w której wystąpiła bohaterka książki. Godzinami przygotowują strój postaci z anime. Sprowadzają zza granicy elfie uszy, farbki do ciała, najwymyślniejsze akcesoria do makijażu, a nawet... szczudła. Nie tylko wyglądają jak oni, ale też poruszają się, zachowują i mówią. O swojej niezwykłej pasji opowiadają nam cospleyerki, których spotkaliśmy w ten weekend (1-2 kwietnia) na konwencie FanCon.

"To moja bezpieczna przestrzeń"

- Dla mnie osobiście najfajniejszą stroną cosplayu jest to, że jest w nim jeszcze tak okrutnie dużo do odkrycia. Jest to w miarę nowa dziedzina "sztuki" więc nie na każdą rzecz da się znaleźć tutorial w internecie, oducza to tego wbudowanego lenistwa naszych czasów, że mamy wszystko podane na tacy i tylko brać. W normalnym życiu brakuje mi właśnie możliwości na to, bym musiała nad czymś głębiej pomyśleć. Cosplay jest taką odskocznią od rzeczywistości, w której moja kreatywność straciła na wartości. Oczywiście nie miałabym pewnie motywacji by tworzyć stroje tylko do szuflady, więc na równi z tym doświadczeniem musze postawić to jak pojawiam się w stroju na konwencie. Konwenty od wielu lat są moją bezpieczną przestrzenią, gdzie nie czuje się wykluczona społecznie za moje zachowania, wygląd i zainteresowania, a fakt, że jest tak wiele ludzi którzy zwyczajnie widzą mnie w stroju i cieszą się, podchodzą żeby zrobić sobie ze mną zdjęcie, piszczą bo widzą swoją ukochana postać to jest najlepsza rzecz pod słońcem.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca

"Stajesz się żyjącym obrazem"

- Tu nie chodzi tylko o wygląd, nie chodzi nawet o ciebie. Stajesz się w pewien sposób żyjącym obrazem. Dajesz innym ludziom szansę na spotkanie oko w oko z ich ulubionym bohaterem lub bohaterką, kimś, z kim prawdopodobnie spędzili już wiele godzin grając nimi, czytając o nich albo oglądając anime. Bardzo ważne jest, żeby być po prostu miłym, zrozumieć, że dla nich to spotkanie może być naprawdę bardzo ważne. Moim zdaniem nawet jeśli cosplayujesz czarny charakter, to nie powinnaś wchodzić w niego tak bardzo, żeby aż być chamskim dla podchodzących do ciebie ludzi. Chodzi tu o to, żeby ożywić coś, co nigdy nie było ożywione.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca

"Tu nie chodzi o ciebie"

- Kiedy ktoś podchodzi do ciebie, to tak naprawdę nie podchodzi do ciebie, ale do swojego idola, do postaci, o której marzył spotkać ją na żywo. Sama miałam taki moment, kiedy spotkałam Jacka Sparrowa. Niesamowite wrażenie robią też wszystkie cosplaye anime - bo tam nie grają aktorzy, tylko postaci są narysowane. W ten sposób możesz zobaczyć ich wersję "ludzką", po raz pierwszy nie animowaną.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca

Cosplay w miejscu publicznym?

- Cosplaye poza konwentami są... No, trzeba być bardzo odważnym! (śmiech). Nie wiem w sumie po co miałby ktoś to robić w miejscu publicznym. To jest trochę jak taki bardzo, bardzo ekstrawagancki makijaż, albo suknia balowa. Po prostu - po co? Konwent to idealne i bardzo bezpieczne miejsce do takich rzeczy, tutaj praktycznie nie ma ryzyka jakiejkowiek złej reakcji. A cosplay to trochę taki dialog - najmilszy jest ten moment, kiedy widzisz, że ktoś Cię rozpoznaje, widzisz ten błysk w oku, szeroki uśmiech, kiedy ktoś do ciebie biegnie, jakby zobaczył starego przyjaciela.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca

Strojem przyciągasz ludzi podobnych do ciebie

- Sama znalazłam tak wielu przyjaciół - no bo jeśli cosplayujesz, to znaczy, że najprawdopodobniej bardzo lubisz daną serię. I w drugą stronę - podejdzie do ciebie osoba, która też ją lubi. I już na dzień dobry macie punkt wspólny do relacji. Sama miałam mnóstwo idoli i idolek, którzy z czasem stali się moimi przyjaciółmi.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Anna Chlebus

"Nareszcie mogę być w pełni sobą"

- To bardzo paradoksalne, ale kiedy jestem "w postaci", to czuję się naprawdę sobą. Mogę zachowywać się dokładnie tak jak chcę i nikt nie będzie mnie oceniał. Można robić totalnie co się chce. Cosplay pomógł mi zwalczyć moją fobię społeczną, polubiłam dzięki niemu ludzi, przestałam się bać. Czasem kiedy jestem sama w domu to cosplayuję przed lustrem - tak sama dla siebie.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Anna Chlebus

Ciemne strony cosplayu

- Najgorsi są fani, którzy zapominają, że może i wyglądamy jak ich ulubiona postać, ale jednak mimo wszystko w środku tego stroju jest człowiek - i niestety nas nie szanują. Seksualizacja, dotykanie bez pytania, zdjęcia z ukrycia, stalking... Najczęściej są tutaj problematyczni znacznie starsi mężczyźni [zwykle na konwentach pojawia się raczej młodzież, przyp. aut.]. Potrafią zaczepiać nawet 10-11 latki, które po prostu się bawią w bezpiecznej atmosferze. Dla nich liczy się tylko to, że na żywo widzą wymarzoną postać i czasami robi się naprawdę niebezpiecznie.[

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca

- Nawet jeśli zdarzają się przykre sytuacje to nie wydaje mi się by były podyktowane jakąś złośliwością, a bardziej niewiedzą. Tak jak pan który zaczął "bawić się" odstającą częścią kostiumu chciał na pewno mieć ze mną po prostu przyjemną interakcję i nie pomyślał, że taka "zabawa" może naruszyć konstrukcję i coś zepsuć.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca

Portal do innej rzeczywistości

- Jeżeli miałbym podać najmilszy moment jaki miałam w cosplayu to nie potrafiłabym go wybrać. Konwenty są dla mnie trochę jak podróż do innej rzeczywistości, w której wszystko jest po prostu tak jak powinno być. Kocham jak ludzie do mnie podchodzą, robią sobie zdjęcia, chcą się przytulić albo po prostu cieszą się bo lubią postać którą jestem. Zabawne jest to, że ludzie mnie nie poznają później jak jestem ''normalnie'' ubrana bo dla nich, w ich głowach zwyczajnie jestem tą postacią w której mnie zobaczyli.

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca

Cosplayerzy jak celebryci

- Cosplayerzy są trochę jak celebryci, podobne zasady tutaj obowiązują. Gdybyś na przykład zobaczyła swoją ulubioną aktorkę jak jest w kawiarni i je spokojnie z koleżankami obiad, to raczej nie będziesz jej przeszkadzać, nie rzucisz się na nią z przytulaniem, bo ona cię nie zna. A nam nieraz się zdarza, że ktoś widzi nas bez peruki kiedy mamy przerwę i jemy i natychmiast podbiega i prosi o zdjęcie nie szanując naszego czasu. O zdjęcia potrafią poprosić nawet w toalecie...

Kolorowe życie cosplayerek - co kryje się za makijażem i maską?
Małgorzata Genca
od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski