Komorski: Przedstawiliśmy obietnice, które były uzasadnione w danym czasie

Kibicom żużla należą się wyjaśnienia. Dlaczego nie zostały zrealizowane obietnice, które ratusz złożył kibicom w listopadzie?
Miasto chętnie zaangażuje się w odbudowę ligowego żużla, natomiast nie ma podmiotu, który byłby zainteresowany prowadzeniem drużyny ligowej. Podjęliśmy się natomiast zorganizowania wydarzeń, w których pokażą się gwiazdy polskiej ligi, a jednocześnie będą szansą zdobycia doświadczenia dla wychowanków lubelskiej szkółki. Ta młodzież ma w przyszłości stanowić zaplecze drużyny ligowej.

Za nami połowa sezonu żużlowego, a tor w Lublinie nadal nie jest gotowy do rozgrywania zawodów.
Tor spełnia wszystkie rekomendacje oprócz jednej, band pneumatycznych. Brak tych band nie wyklucza organizacji zawodów. Jeżeli nie dotrą na czas, to zostaną wypożyczone.

Dlaczego przeciąga się procedura zakupu band? Mamy stawiać na wychowanków KM Cross, a oni nie mają gdzie trenować.Nie mogliśmy rozpocząć procedury przetargowej bez uchwalonego budżetu. Natomiast podpisanie umowy na dostarczenie band przeciągało się przez brak kontaktu ze strony firmy, która wygrała przetarg. Ale właśnie dostaliśmy informację, że bandy są już w produkcji i ich montaż to kwestia dwóch tygodni.

Czy nie uważa Pan, że podczas listopadowej konferencji złożyliście kibicom zbyt wiele obietnic i zbyt optymistycznie przedstawiliście przyszłość żużla w Lublinie?
Przedstawiliśmy obietnice, które były uzasadnione w danym czasie. Mieliśmy sponsora publicznie deklarującego chęć wsparcia żużla, więc były podstawy, by twierdzić, iż żużel w Lublinie będzie i że będzie na wysokim poziomie. A jeśli chodzi o organizację imprez, to obietnice zostaną spełnione.

Czy po wycofaniu się Jana Burego projekt reaktywacji drużyny ligowej w 2017 roku nie jest już mało realny?
Wesprzemy inicjatywę budowy zespołu opartego na lubelskich wychowankach. Tylko niech zgłosi się ktoś chętny. Miasto nie może prowadzić drużyny żużlowej, bo nie ma do tego podstaw prawnych. W 2016 roku ze strony KMŻ Motor nie wpłynęła ani jedna oferta czy pomysł organizacji ligowego żużla lub zawodów.

Zmieńmy dyscyplinę. Bierze Pan odpowiedzialność za wynik sportowy Motoru Lublin?
Biorę odpowiedzialność za sytuację w Motorze, natomiast nie odpowiadam za szkolenie i prowadzenie drużyny. Utożsamiam się z klubem i czuję się współodpowiedzialny za to, co dzieje się w drużynie i w spółce. Piłka nożna jest w Lublinie potrzebna, co pokazuje coraz wyższa frekwencja na meczach Motoru. Brak awansu uznam także za swoją porażkę, ponieważ bardzo się zaangażowałem w ten projekt i w obecnym kształcie w pełni go popieram.

Pytam o wynik sportowy, bo dwukrotnie podczas przedstawiania nowych trenerów to Pan występował na konferencjach w roli głównej. Mam więc wrażenie, że ośrodek decyzyjny nie znajduje się w gabinecie prezesa Waldemara Leszcza, tylko u Pana w ratuszu.
Moją rolą jest wspierać i kreować współpracę na rzecz Motoru, stąd obecność zarządu, rady nadzorczej, sztabu trenerskiego, a czasem nawet zawodników w moim gabinecie. Często podejmuję inicjatywę, ale wszystkie ruchy kadrowe na poziomie zarządu i sztabu trenerskiego staramy się ustalać wspólnie. Nie ma mowy o żadnym jednoosobowym, ręcznym sterowaniu z mojej strony.

Miasto przeznaczyło w budżecie milion złotych na Motor. Teraz klub dostał dodatkowo 250 tys. zł, a o ile należy zwiększyć wsparcie po awansie do drugiej ligi?
Potrzebnych będzie dodatkowo 500 tys. zł na ten rok kalendarzowy. Wiąże się to z wyższymi kosztami meczów wyjazdowych, to już liga centralna, więc jeździ się po całej Polsce. Premie dla zawodników, wyższe wynagrodzenia oraz wzmocnienia kadrowe będą nie-zbędne. Mamy także zapewnienie sponsora, firmy Ursus, że po awansie, relatywnie do poziomu sportowego, zwiększy swoje zaangażowanie.

Czy większe wsparcie finansowe dostanie także Start Lublin? Dwa ostatnie sezony zespół zakończył na dole ligowej tabeli i wyczerpał już chyba cierpliwość kibiców koszykówki.
Rozgoryczenie jest uzasadnione. Bardzo dobrze oceniam prezesa Arkadiusza Pelczara, natomiast dysponował on najniższym budżetem w ekstralidze. Wiem, że jest po pierwszych uzgodnieniach z dwoma kluczowymi sponsorami. Należy jednak pomyśleć o dodatkowym zastrzyku finansowym ze strony miasta. Na męską koszykówkę przeznaczamy ok. 1,4 mln zł i widać, że brakuje ok. 300 tys. zł na dwóch, trzech zawodników, którzy zapewnią jakość. Chcemy stawiać na polskich koszykarzy, ponieważ zagraniczni zawsze są jakąś niewiadomą.

Na Arenie Lublin organizowane są imprezy typu „Mistrzowski WF” czy „Sportowa Liga Przedszkolaka”. Brakuje wielkich wydarzeń, na miarę stadionu za 150 mln zł.
Kibice oczekują wielkiego futbolu i Motor musi jak najszybciej wrócić do wyższych klas rozgrywkowych. Najprawdopodobniej jeszcze w tym roku na Arenie zagra młodzieżowa reprezentacja Polski. W przyszłym roku wysoki poziom zapewnią nam mecze z okazji Euro U21, którego Lublin jest gospodarzem.

Z organizacji dużego turnieju piłkarskiego, na wzór Lotto Lubelskie Cup, już zrezygnowaliście?
Nic nie wiem, żeby planowano zorganizowanie podobnego turnieju. Nie jestem pewien, czy przy tak rozbudowanym lokalnym zapleczu kibicowskim, ściąganie wielkich drużyn, co jest bardzo kosztowne, przyniesie wymierne korzyści. Jeżeli tak, to na pewno przy zapewnieniu zewnętrznych sponsorów.

Miss Polski Lubelszczyzny. Kto ma szansę na tytuł? [ZDJĘCIA, WIDEO]
Medykalia 2016 w Lublinie. Sobotni koncert: Bracia Figo Fagot i Zeus (DUŻO ZDJĘĆ)
Juwenalia 2016 w Lublinie. Natalia Nykiel i Big Cyc (ZDJĘCIA)
Uroczysta promocja doktorów na Uniwersytecie Medycznym [ZDJĘCIA]
Rodzinny Piknik Motoryzacyjny na placu Zamkowym w Lublinie (ZDJĘCIA)
MKS Selgros - Pogoń Baltica: Lublinianki zdobyły mistrzostwo Polski! (ZDJĘCIA)