Pogromca Luxiony AZS UMCS - Zakłady Mechaniczne Tarnów, to zwycięzca okręgowych rozgrywek pucharowych w Małopolsce, więc przynajmniej na papierze zdecydowanym faworytem byli lublinianie. Zespół z Koziego Grodu co prawda objął prowadzenie, za sprawą najlepszego strzelca zespołu - Jakuba Wankiewicza, jednak gospodarze jeszcze przed przerwą, zdobyli dwie bramki i dość niespodziewanie prowadzili po pierwszej połowie.
Druga odsłona meczu była niezwykle wyrównana, ale to Dziki prowadziły grę, doprowadzając ostatecznie do wyrównania w samej końcówce, przy grze w przewadze. Remis w regulaminowym czasie gry, zapewnił lublinianom nie kto inny, jak niezawodny Kuba Wankiewicz. Dogrywka także nie wyłoniła zwycięzcy, zatem o awansie decydowały rzuty karne. Te zdecydowanie lepiej wykonywali miejscowi, a Luxiona nie potrafiła zdobyć nawet jednej bramki, przy trzech celnych strzałach gospodarzy.
– Jak pokazał wynik, rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami i nie zawsze zwyciężają faworyci. Na początku strzeliliśmy bramkę, ale niestety oddaliśmy pole przeciwnikowi, zamiast pójść za ciosem i dobić rywala, rozstrzygając mecz już w pierwszej połowie. Dwa gole strzelili jednak gospodarze i to my musieliśmy po zmianie stron dążyć do wyrównania – mówi Konrad Tarkowski, szkoleniowiec Luxiony AZS UMCS.
– W drugiej połowie nasza gra nie najlepiej układała się i muszę obiektywnie stwierdzić, że więcej kontr, czy czystych sytuacji, w tym dwa słupki mieli miejscowi. Pomimo tego, udało nam się jednak wyrównać na około trzydzieści sekund przed końcem meczu, gdy zdecydowałem się na wycofanie bramkarza. W dogrywce oba zespoły miały po kilka dogodnych sytuacji, jednak nie przyniosła ona żadnego gola, więc przystąpiliśmy do konkursu rzutów karnych. Rozpoczęliśmy je fatalnie, bowiem zmarnowaliśmy trzy pierwsze, co zakończyło rywalizację. Może powinienem wytypować do strzelania karnych innych zawodników, którzy mają nieco luźniejszą głowę, ale nie ma co już teraz gdybać. Odpadliśmy z Pucharu Polski i skupiamy się na lidze – dodaje.
Występ w Pucharze Polski pozostawił olbrzymi niedosyt, więc lubelscy akademicy będą mogli skoncentrować się już tylko na rywalizacji w rozgrywkach I ligi. Ich najbliższym przeciwnikiem będzie zespół Unii Tarnów, a potyczka odbędzie się w sobotę, 30 stycznia w Lublinie Luxiona AZS UMCS po dwunastu rozegranych spotkaniach, plasuje się na trzecim miejscu w tabeli ligowej grupy południowej, z ośmioma punktami straty do lidera - Górnika Polkowice oraz ma jedno oczko mniej do wicelidera - Heiro Rzeszów
Zakłady Mechaniczne – Luxiona AZS UMCS Lublin 2:2 (2:1), karne: 3:0
Luxiona AZS UMCS: Furtak, Marcin Ostrowski, Mietlicki, Wankiewicz, Mazurkiewicz, Hajkowski, Ławicki, Maciej Ostrowski, Sekrecki, Rusyn, Offert, Nowak, Wójcik, Godyński. Trener: Konrad Tarkowski
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?