Lublinianie żeby być praktycznie pewni awansu do czołowej ósemki bez oglądania się wyniki innych spotkań musieli pokonać zespół z Torunia. A, że we własnej hali czerwono-czarni spisują się bardzo dobrze, można było być w niedzielę optymistą.
Początek meczu należał do gospodarzy, którzy szybko objęli prowadzenie 5:0. Jednak miejscowi zaczęli grać nerwowo, a na dodatek kontuzji mięśnia nabawił się Marcel Wilczek. W drugiej kwarcie czerwono-czarni rozpoczęli pościg za rywalem. Skutecznością imponował Tomasz Celej i do szatni miejscowi schodzili mając kilka punktów w zapasie. W trzeciej kwarcie to goście odrabiali straty i to oni przed ostatnimi dziesięcioma minutami prowadzili 61:60. O wszystkim miała zadecydować ostatnia część spotkania. Więcej opanowania wykazali koszykarze Wikany-Startu i to oni wygrali arcyważne spotkanie.
Wikana-Start Lublin - SIDEn Toruń 78:75 (16:20, 32:20, 12:21 18:14)
Wikana-Start: Celej 26 (2x3), Ł. Wilczek 15 (2x3), Czujkowski 12 (2x3), Ciechociński 3 (1x3), M. Wilczek oraz Kowalski 11 (1x3), Łuszczewski 11 (2x3), M. Sikora, Pawelec.
SIDEn: Jarecki 19, Bochno 12 (2x3), Żytko 11 (3x3), Lisewski 5, Kowalewski 3 (1x3) oraz Barycz 15, Śmigielski 10, Perka, S. Sikora, Szpyrka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?