Kozienalia zakończone, a śmieci nadal leżą w okolicy

- Po imprezie zostało mnóstwo śmieci. Dla mnie to oczywiste, że organizator jest odpowiedzialny za posprzątanie miejsca po jej zakończeniu i to bez znaczenia, czy tym organizatorem było miasto, czy uczelnia. Nie dopełnił on obowiązku posprzątania po imprezie, co jest nie do pomyślenia - napisał w mailu do naszej redakcji poirytowany Czytelnik. Do wiadomości dołączył zdjęcia, na których widać zaśmiecony teren przy ulicach Dolnej Panny Marii i Rusałki.

Od imprezy, która ostatnio tam się odbywała, minęły prawie dwa tygodnie. Od 20 do 22 maja na terenach browaru przy ul. Bernardyńskiej studenci bawili się na Kozienaliach. Organizatorem zabawy był samorząd studentów Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Koncerty odbywały się na ogrodzonym terenie, ale nie brakowało żaków, którzy bawili się w okolicy. O sprawę zapytaliśmy Straż Miejską.

- Po imprezach masowych zawsze kontrolujemy teren, na którym się odbywały. Gdy mamy jakieś zastrzeżenia, kontaktujemy się z organizatorami lub właścicielem terenu. Tak było i w tym przypadku - informuje Robert Gogola, rzecznik lubelskiej Straży Miejskiej.

O uprzątnięcie terenu funkcjonariusze zwrócili się do Zarządu Dróg i Mostów, ponieważ śmieci znajdowały się także w pasie drogowym. Strażnicy skontaktowali się też z samorządem studentów UMCS, bo jak mówi Gogola, posprzątany został jedynie ogrodzony teren.

- Organizator imprezy jest zobowiązany do uprzątnięcia także terenów przyległych. Na czwartek zaprosiliśmy do siebie osobę odpowiedzialną za imprezę. Będziemy wyjaśniać dlaczego tak się nie stało - dodaje rzecznik.

- Firma, która była za to odpowiedzialna, twierdziła, że wywiązała się z zadania, ale skoro zostały tam nieczystości, to dołożymy wszelkich starań by je usunąć - zapewniła nas w środę Olga Szczygielska, przewodnicząca samorządu odpowiedzialnego za imprezę.