W skład grupy wchodziło 12 mężczyzn w wieku od 33 do 50 lat. Panowie działali od wiosny 2011 roku działali na terenie województwa lubelskiego, mazowieckiego, podlaskiego i podkarpackiego. Specjalizowali się w kradzieży dostawczych mercedesów i drogich ciągników rolniczych.
- Podczas jednej z prób kradzieży włamali się do mieszkania właściciela posesji, kiedy spał. Ukradli stamtąd klucze do stodoły w której zaparkowane były traktory - mówi mł. asp. Andrzej Fijołek, z biura prasowego KWP w Lublinie. - Kiedy zorientowali się, że ciągniki są innej marki niż te po które przyszli, odjechali z posesji. Aby jednak nie wracać do domu z pustymi rękami, włamali się do pobliskiego sklepu spożywczego kradnąc głównie alkohol i kawę.
Członkowie grupy włamywali się też do placówek bankowych i bankomatów w małych miejscowościach. Z jednego z bankomatów stojącego na terenie województwa podlaskiego udało im się po rozcięciu wyjąć 39 tysięcy zł.
- Z kolei w województwie mazowieckim próbowali wyrwać bankomat ze ściany za pomocą samochodu. Tym razem sprawcy odjechali z niczym - dodaje Fijołek.
W zatrzymaniach śledczych z Lublina wspierali policjanci z CBŚ w Białymstoku i kryminalni z KWP w Białymstoku, policjanci z KPP Wysokie Mazowiecki oraz kryminalni z Parczewa i Biłgoraja.
Do zatrzymań pierwszych członków grupy doszło 3 październiku. Prokuratura Okręgowa w Lublinie skierowała wtedy do lubelskiego Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko siedmiu mężczyznom.
- Pięciu z nim zarzucamy udział w zorganizowanej grupie przestępczej i popełnienie na terenie Parczewa i innych miejscowości województwa lubelskiego i podkarpackiego kradzieży i rozbojów - mówi prokurator Beata Syk-Jankowska, z Lubelskiej Prokuratury Okręgowej. - Dwóm innym osobom postawiliśmy zarzut paserstwa. W sumie postawiliśmy 28 zarzutów. 16 z nich dotyczy kradzieży mercedesów sprinterów i ciągników rolniczych.
Na czele grupy stał Wojciech K. pseudonim "Prezes". 50-letni mieszkaniec Siedlec nie przyznał się do stawianych zarzutów.
- Odpowiadać będzie w warunkach recydywy - mówi Syk-Jankowska. - Śledczy ustalili, że "Prezes" nadzorował cały przestępczy interes. Znajdował przedmioty, które miano ukraść. Zajmował się też logistyką: opracował trasę dojazdu i ucieczki. Włamywał się też, uruchamiał pojazdy i organizował ich zbyt.
Kierowcą i "informatykiem" grupy był 33-letni Arkadiusz Ż pseudonim "Wariat". Ten bezrobotny siedlczanin również odpowiadać będzie w warunkach recydywy. Podobnie, jak "Prezes" także "Wariat" nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Obaj zostali tymczasowo aresztowani. Łącznie grozi im do 15 lat pozbawienia wolności.
Znacznie niższe wyroki maja szansę otrzymać przestępcy, którzy przyznali się, wyjaśnili szczegółowo mechanizm funkcjonowania grupy. Jeden z członków grupy, Dariusz S. ustalił z prokuratorem karę w wysokości 1 roku pozbawienia wolności i 8 tys. zł grzywny.
Lubelska prokuratura postawiła także zarzuty dwójce paserów - 44-letniej kobiety z woj. lubelskiego i 58-latka z woj. mazowieckiego. Śledczy ustalili, że wynajmowali oni przestępcom pomieszczenia wykorzystywane jako tzw. "dziuple", w których zrabowane samochody rozbierano na części.
Jedna z tych osób przyznała się i poprosiła o wyrok wzawieszeniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
