Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kradzione samochody: Rzadko trafiają na rynek w całości. Najczęściej są rozbierane i sprzedawane w kawałkach

Sławomir Skomra
Dariusz Kwakszys
Dariusz Kwakszys
Policja, na prośbę koncernów samochodowych, nie ujawnia jakie marki aut są najczęściej kradzione - rozmawiamy o tym z Dariuszem Kwakszysem, IT manager w firmie Gannet Guard Systems zajmującej się zarządzeniem flotą samochodową i lokalizacją samochodów za pomocą GPS.

Policja nie ujawnia jakie marki aut są najczęściej kradzione. W pana cenie to dobra decyzja, czy może klient powinien mieć prawo do takich informacji?
Każdy powinien mieć dostęp do statystyk kradzieży samochodów z uwzględnieniem marek i modeli. Informacja o tym, jakich aut najwięcej pada łupem złodziei to sygnał dla właścicieli i potencjalnych właścicieli, że należy inwestować w odpowiednie, niefabryczne zabezpieczenia, zwłaszcza takie, które pozwolą odzyskać pojazd po kradzieży, bo – jak powszechnie wiadomo – nie ma samochodu, którego nie da się ukraść. Sami policjanci z wydziałów do walki z przestępczością samochodową zwracają uwagę, że najlepiej spisują się systemy monitoringu radiowego.

Czytaj także: Jakie marki najczęściej kradną złodzieje aut? To jest top secret
Z Pana doświadczenia wynika, że kradzione są samochody nowe czy starsze, do sprzedaży w całości czy na części?
Kradzione samochody, w przeciwieństwie do np. maszyn budowlanych, rzadko trafiają na rynek w całości – najczęściej są rozbierane i w kawałkach „lądują” na portalach aukcyjnych, giełdach i w warsztatach samochodowych. Tzw. brudasi, czyli mechanicy i blacharze, rozkładają w dziuplach auta na czynniki pierwsze. Zdejmują z zawiasów drzwi, pokrywę silnika i klapę bagażnika, odkręcają koła, usuwają szyby, wyjmują silnik i jego podzespoły, a także elementy zawieszenia i napędu. Gdy z pojazdu zostaje szkielet, elementy, które w przyszłości mogą posłużyć za reperaturki - części blacharskiej służące odratowaniu jakiegoś większego fragmentu nadwozia, np. kawałki nadkola - są wycinane i również trafiają do sprzedaży.

Ile czasu trwa rozbiórka auta? Bardzo krótko. Ale następuje dopiero wtedy, gdy złodzieje są pewni, że auto jest „czyste”, czyli nie ma dodatkowych, elektronicznych zabezpieczeń. W tym celu często jest odstawiane „do ostygnięcia” i czeka w bezpiecznym miejscu na dalsze działania złodziei. Bywa, że trwa to nawet tydzień. Później samochód przestaje być samochodem.

Złodziejom zależy na czasie. Z jednej strony nie chcą przetrzymywać pojazdów w całości, bo w takiej formie łatwiej mogą zostać one zidentyfikowane przez policję, a z drugiej starają się uniknąć namierzenia przez coraz częściej stosowane systemy monitoringu i tnąc auta szukają jednocześnie modułów lokalizacyjnych, aby je zniszczyć. Dlatego warto zainwestować w system monitoringu radiowego, który nie dość, że jest odporny na powszechnie stosowane przez złodziei zagłuszarki sygnału GPS/GSM, to jeszcze pozawala błyskawicznie namierzyć pojazd z dokładnością do kliku centymetrów. Nasza firma 98 proc. skradzionych samochodów lokalizuje w ciągu 24 godzin od zgłoszenia ich zaginięcia.

Czy jest jakiś sposób, aby klient mógł zapoznać się z markami najczęściej kradzionych samochodów?
Ponieważ policja nie podaje takich informacji do publicznej wiadomości, jedynym sposobem jest skorzystanie ze statystyk prowadzonych przez firmy zajmujące się odzyskiwaniem skradzionych pojazdów. Siłą rzeczy nie są to reprezentatywne próbki danych, ale zawsze dają jakiś pogląd na sytuację.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski