- Na Kalinowszczyźnie zaczęła się plaga robaków o nazwie krocionogi - zaalarmował nas Czytelnik.
Szybko okazało się, że mające do 4 cm długości okropieństwa rozpanoszyły się w całym Lublinie. Straszą też mieszkańców innych dzielnic, m.in. LSM i Bronowic. Spółdzielnie mieszkaniowe ciągle dostają nowe sygnały o pojawieniu się robaków. - Walczymy z nimi, jak tylko otrzymamy zgłoszenie o ich pojawieniu się - mówi Ryszard Petkowicz, prezes PSM Kolejarz. - W tym roku jest ich wyjątkowo dużo - dodaje.
- U nas też są. Ludzie się skarżą, bo krocionogi wchodzą na ściany budynków, zwijają się w kręgi. Strasznie nieprzyjemnie to wygląda - opowiada Marek Muzyka, kierownik administracji os. Piastowskiego. - Tak dzieje się zresztą nie tylko w Lublinie. Z tego co czytałem, to w całej Polsce jest ich wysyp.
Walka z krocionogami jest bardzo trudna.
- Naukowcy nie odkryli skutecznego środka chemicznego, którym można je pokonać - przyznaje prezes Petkowicz.
Z reguły niszczenie ogranicza się do spryskiwania chemikaliami dorosłych osobników, które wyjdą na powierzchnię.
- Larwy są bezpieczne, bo ukrywają się pod ziemią, na głębokości do dwóch metrów. Tam nie można im zagrozić - przyznaje Bogdan Hruzewicz, właściciel firmy ,,Centrus".
To jego pracownicy ostatnio mają pełne ręce roboty i dostają zlecenia z różnych stron miasta. Mieszkańcy boją się chmar robaków. Wprawdzie stworzenia nie gryzą, ale mogą przenosić bakterie szkodliwe dla ludzi. Co gorsza, w odruchu obronnym są w stanie wydzielać rakotwórcze substancje.
Krocionóg afrykański, największy na świecie:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?