Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Krótka piłka". Pytanie o igrzyska w Polsce jest wciąż aktualne. Nawet jeśli rok 2036 jest mało realny... A w czym zawojujemy Paryż?

Adam Godlewski
Adam Godlewski
Igrzyska olimpijskie to największe święto sportu. Czy jako kraj jesteśmy już gotowi na złożenie aplikacji o ich organizację? To pytanie pozostaje aktualne...
Igrzyska olimpijskie to największe święto sportu. Czy jako kraj jesteśmy już gotowi na złożenie aplikacji o ich organizację? To pytanie pozostaje aktualne... Pawel Relikowski / Polska Press
Znamy pomysł PKOl. na obsługę medialną igrzysk olimpijskich w Paryżu. Kosztowny, ale starannie przemyślany i taki, który może pomóc wypromować... polską kandydaturę jako organizatora tych największych i najbardziej prestiżowych zawodów sportowych na świecie. Nawet jeśli perspektywa roku 2036 nie tylko dzieli polskich polityków, ale też w ogóle wydaje się mało realna. A wracając do pomysłu, to lokalizacja Domu Polskiego nieopodal kortów Rolanda Garrosa jest naprawdę prestiżowa.

Od kilku tygodni znamy plan PKOl. na obsługę medialną igrzysk w Paryżu. Kosztem kilkunastu milionów złotych (między 11 a 14, w zależności m.in. od tego, czy sponsorem projektu zostanie producent/dystrybutor aut, które wozić będą polskich sportowców, ale też oficjeli oraz przedstawicieli mediów po stolicy Francji) powstanie w Lasku Bulońskim Dom Polski, który będzie centrum konferencyjnym i miejscem wszelkich innych aktywności - poza sportowymi arenami IO - naszych reprezentantów. I nie tylko naszych, gdyż plan zakłada regularne zaproszenia także mistrzów innych nacji, co powinno znacząco ułatwić pracę dziennikarzom akredytowanym w Paryżu i usprawnić przekaz do kraju.

Kiedy realne są igrzyska nad Wisłą?

A przy okazji wypromować polski komitet nie tylko we władzach MKOl. (podobno na takie dedykowane i kosztowne centra stać będzie w Paryżu tylko potentatów, a nasze będzie dodatkowo usytuowane w bardzo prestiżowej lokalizacji, raptem kilkaset metrów od kortów Rolanda Garrosa), ale też wśród innych członków tej szacownej organizacji. Bo skoro już padł pomysł organizacji igrzysk nad Wisłą, to w PKOl. nikt nie porzucił jeszcze myśli o złożeniu aplikacji. Choć wcale niekoniecznie na rok 2036.

Zmieniły się reguły rywalizacji o prawo do przeprowadzenia igrzysk, teraz aplikację mają składać kraje, a nie miasta. Co powinno wzmocnić kandydaturę Polski (względem niezasobnej w sportową infrastrukturę Warszawy). Tyle że szef ruchu olimpijskiego Thomas Bach miał gdzieś już podobno zasugerować, że na 2036 – a zatem w 100-lecie igrzysk w Berlinie – pierwsze na liście chętnych są Niemcy. A skoro tak, to następny cykl zostanie zapewne przyznany państwu spoza Europy, zatem realna staje się perspektywa roku 2044. Teoretycznie czasu pozostaje więc jeszcze sporo, tyle że aplikację trzeba by złożyć już za dwa lata. Jeśli bowiem wierzyć zakulisowym doniesieniom z PKOl., MKOl. wyznaczy teraz organizatorów trzech kolejnych edycji igrzysk. Pytanie zatem, czy jako kraj jesteśmy już gotowi na takie wyzwanie – pozostaje aktualne.

To melodia roku 2026, natomiast Paryż jest już tuż tuż (prezentacja Domu Polskiego ma odbyć się jeszcze w kwietniu!). Od jakiegoś czasu wiadomo, że reprezentację Polski ubierze na najbliższe igrzyska – wzorem dawnych dekad – niemiecki, nie zaś krajowy - jak było praktykowane w ostatnich latach – potentat z branży odzieżowej. Dlaczego? Ano dlatego, że rodzimy producent sprzętu sportowego był partnerem bardzo drogim dla PKOl.; szacunki naszego komitetu wskazują, iż ubranie naszej olimpijskiej kadry w Tokio kosztowało 10 milionów złotych, zaś na Igrzyska Europejskie 6 milionów. Natomiast zagraniczny partner techniczny został też sponsorem polskich olimpijczyków. To znaczy ubierze naszych sportowców w stroje galowe i jeszcze zapłaci rynkowe stawki – podobnie jak Niemcom, czy Brytyjczykom – za ten przywilej.

Idea de Coubertina żywa, ale kasa też powinna się zgadzać

Wydaje się zatem, że zmiana dokonana przed IO w Paryżu jest krokiem logicznym z ekonomicznego punktu widzenia. Tym bardziej, że nie zamyka wcale drogi polskich marek do promocji na igrzyskach dzięki naszym sportowcom Kontrakt z niemieckim producentem opiewa na stroje galowe, w których reprezentanci Polski będą zobowiązani brać udział w ceremoniach rozpoczęcia i zakończenia igrzysk, a także – miejmy nadzieję w jak największej liczbie – uroczystościach medalowych, nie wyklucza natomiast ich startów na sportowych arenach w innym sprzęcie. W tej kwestii poszczególne związki sportowe dostały wolną rękę od PKOl., zatem kasa także w instytucjach zarządzających konkretnymi dyscyplinami może – i wręcz powinna! - się zgadzać. A o to przecież przy całym oczywiście szacunku dla idei barona Pierre’a de Coubertina, chodzi w sporcie profesjonalnym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Krótka piłka". Pytanie o igrzyska w Polsce jest wciąż aktualne. Nawet jeśli rok 2036 jest mało realny... A w czym zawojujemy Paryż? - Portal i.pl

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski