- Opowiadał o magicznym Lublinie, uczył jak czytać miasto, był miłośnikiem Brunona Schulza i Józefa Czechowicza, i do tej miłości mnie także zaszczepił. A potem został profesorem. Ale nie takim mędrcem zza katedry, o nie. On był częścią duszy miasta, bywalcem Szerokiej i inicjatorem czytania Czechowicza. Pisał o Lublinie, odkrywał jego tajemnice. To on zaprosił mnie do Drohobycza - mówi Bojarski - gdzie mieszkał i tworzył Schulz, i on także jest ojcem międzynarodowej imprezy - Festiwalu Brunona Schulza.
Profesor zmarł przed pięciu laty. Jeden ze staromiejskich zaułków nazwano jego imieniem. Zostawił rodzinę, przyjaciół, studentów. - Jestem jego dłużnikiem. Tym bardziej chciałem dotrzymać słowa i wydałem mapę Drohobycza, z którą krok po kroku można zwiedzić rodzinne miasto pisarza, a dziś oddaję w ręce czytelników książeczkę "Czytanie świata zaczyna się w Dębicy...".
"Czytanie..." to ciepłe wspomnienie przede wszystkim o człowieku. J.J. Bojarski dotarł do Dębicy koło Rymania, gdzie w 1947 roku urodził się Władysław Panas. - I jako dziecko pasł krowy - dodaje skwapliwie autor publikacji. Odwiedził jego rodzinny dom "Pod Wiatrakiem", rozmawiał z krewnymi, szkolnymi kolegami i nauczycielami z podstawówki. Jak na historyka archiwistę przystało, dotarł do szkolnych świadectw, także tego z drugiej klasy, które pozostawiało Władka w tej samej klasie. Powodem opóźnienia w nauce była choroba płuc.
Publikację ozdabiają archiwalne zdjęcia i rysunki Benka Homziuka.
"Czytanie świata zaczyna się w Dębicy...", prezentacja 22 stycznia, g. 17, filia nr 21 MBP, Rynek 11
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?