Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wysocki: ESK 2016 bez polityki

asdgf
Jacek Babicz
Rozmowa z Włodzimierzem Wysockim, z-cą prezydenta miasta Lublin o Europejskiej Stolicy Kultury 2016

Panie prezydencie, jest Pan przesądny?
Generalnie nie, co nie znaczy, że mam skłonności do wykpiwania przesądów i ludzi przesądnych.

Pytam, bo jestem ciekaw, czy podczas dzisiejszego składania naszej aplikacji dotyczącej Europejskiej Stolicy Kultury 2016 i na czerwcowe ogłoszenie wyników założy Pan np. szczęśliwy krawat czy jakiś inny talizman?
Szczęśliwego krawata i talizmanu nie posiadam.

Ale szczęście w konkursie jest nam chyba potrzebne?
Myślę, że w każdym konkursie odrobina szczęścia nie zaszkodzi. Natomiast trzeba to rozumieć w taki sposób, że najwięcej zależy od naszej aplikacji, ale dużo także od przypadkowych zdarzeń, choćby od tego, jak przebiegnie zaplanowana na 13 czerwca wizyta ekspertów w Lublinie, np. kogo tu spotkają, co usłyszą, na ile polubią nasze miasto i jego mieszkańców. Zawsze w tym wszystkim jest element emocjonalny, subiektywny, nie tylko "szkiełko i oko".

A propos elementów: nie obawia się Pan, że liczyć się będzie także element polityczny? Da się słyszeć takie obawy wśród mieszkańców Lublina. Mimo wszystko, siła polityczna naszych konkurentów jest większa niż nasza.
Zakładam, że polityka nie będzie odgrywała żadnej roli w rywalizacji o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016. O niezależności ekspertów świadczy szereg wcześniejszych przykładów. Chcę wierzyć, że żadne naciski polityczne na komisję nie będą miały miejsca. Gdyby zaś, teoretycznie, założyć taką polityczną grę, to sądzę, że mogłaby ona co najwyżej zaszkodzić tym, którzy ją podjęli. Poza tym, Lublin jest dobrym kandydatem także pod względem politycznym, bo wygrana oznaczałaby przecież szansę dla regionu, który jest słabiej rozwinięty i dla całej Polski Wschodniej. Paradoksalnie to, że w przeszłości nie byliśmy tu na Wschodzie rozpieszczani, może być w tym konkursie jakimś atutem. Próbujemy w nim także wykorzystywać między innymi projekt Wschodniej Osi Kulturalnej, łączącej Białystok, Lublin i Rzeszów.

Mark Borkowski, angielski ekspert ds. public relations, mówił na wykładzie w Lublinie, że nasze szanse są wysokie, dopóki pozostajemy czarnym koniem tych wyścigów. Czy wciąż tym czarnym koniem jesteśmy? Wydaje mi się, że waloru świeżości już za sobą nie mamy.
Jestem przekonany, że wybory nie są dokonywane pochopnie i że sama świeżość to za mało, by ten konkurs wygrać. Nasza kandydatura łączy obie zalety: w jakimś sensie jesteśmy czarnym koniem (bo walczymy z potężnymi konkurentami), ale też w procesie przygotowań do ESK 2016 uwiarygodniliśmy naszą kandydaturę. Mam tu na myśli potencjał społeczny i rozwój infrastruktury kulturalnej, ale również decyzję o realizacji S17, budowę lotniska, zabezpieczenie środków finansowych na przeprowadzenie programu 2016.

Mówiąc bez ogródek i nie zasłaniając się dyplomacją: kto jest naszym najpoważniejszym konkurentem?
Mając na uwadze dotychczasowe doświadczenia i rezultaty podobnych zmagań w innych krajach, zdziwiłbym się, gdyby wygrała Warszawa. Ten konkurs, o czym wielokrotnie mówiłem, zakłada danie szansy i stworzenie warunków do rozwoju zwycięzcy. Nie chodzi o to, że Warszawa nie ma się czym pochwalić, ale to, że bycie stolicą nie jest jej atutem. W pozostałych przypadkach nie sposób kogoś wyróżnić na plus czy na minus. Wszystkie kandydatury trzeba traktować poważnie.

Może Pan już ujawnić jakieś szczegóły dotyczące wizyty ekspertów w naszym mieście? Na przykład to, jakie miejsca odwiedzą?
Program będzie związany z założeniami znajdującymi się już w pierwszej aplikacji. Skoro jednym z nich jest "Kultura wiedzy", to musi się odbyć spotkanie z przedstawicielami szkół wyższych, skoro "Ku Wschodowi", to spotkanie ze specjalistami z tej branży, jeśli "Pamięć i antycypacja" - wizyta w instytucjach, które się tym zajmują. Nie może też zabraknąć miejsca dla regionu, który znacząco wspiera nas w tym konkursie. Postaramy się też przekonywająco odpowiedzieć na jedno z pytań komisji, które pojawiło się już przy prezentacji naszej pierwszej aplikacji - o dostępność komunikacyjną Lublina.

Czyli: wizyta na budowanym lotnisku w Świdniku i budowie S17?
Niewykluczone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski