Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Blacha, ulica, popkultura. Monstfur w Brain Damage Gallery

Sylwia Hejno
Materiały Brain Damage Gallery

Tak, jak samo słowo "Monstfur"* jest zbitkiem (słów "monster" i "potwór/ potfur"), tak praca tego duetu artystycznego jest twórczym miksem widoków z PRL-u, popkultury i współczesności oraz sztuki ulicy. Monstfur żongluje różnymi wizualnymi językami, choć całość jest utrzymana w charakterystycznym ulicznym stylu. Znak rozpoznawczy – robal, wije się tu i ówdzie, choć nawet i ta estetyka brzydoty jest atrakcyjna wizualnie, jak w dobrze zrobionym horrorze klasy B, który opowiada o polskiej rzeczywistości, szarej, dziwnej, czasem zabawnej. Czego na pewno w tym filmie nie odnajdziemy? Polityki.

Chociaż Monstfur takich tematów nie porusza, to ta sztuka jest w pewien sposób polityczna, tak, jak polityczny, bo demokratyczny jest sam street art. - Wiele osób uważa sztukę ulicy za zaangażowaną. A jest ona przede wszystkim bardzo prawdziwa w nadmuchanym balonie sztuki współczesnej, ma w sobie pierwotną chęć tworzenia. Jest tu też działanie na granicy prawa, co jest mocnym uderzeniem, wyrazem artystycznym. Ta sztuka jest publiczna, dla ludzi – powiedzieli artyści w magazynie enter the ROOM.

Podstawowym tworzywem jest oczywiście blacha ze złomu, tym chętniej, jeśli skorodowana, zardzewiała, ozdobiona elementami oryginalnego liternictwa z różnych tablic informacyjnych. Te prace są organicznym elementem ulicy. Dzięki blasze Monstfur cieszy się zresztą popularnością wśród złomiarzy. W 2007 roku, w Katowicach, włamali się podziemnym tunelem na festiwal "Arterie", tam, gdzie znajdowały się prace. Nazajutrz zostało po nich tylko wspomnienie. Zostały pocięte na mniejsze kawałki, które łatwiej wynieść i spieniężyć.

W Brain Damage Gallery pracom nic nie grozi. I, jak zapewnia Cezary Hunkiewicz Europejskiej Fundacji Kultury Miejskiej, czują się tam bardzo dobrze. Sztuka ulicy w muzeach i galeriach stała się już faktem. Podkreśla także, że nowa lokalizacja daje większe możliwości. - Adaptowaliśmy już pustostany, gdzie nie było okien, także uważam, że odpracowaliśmy w ten sposób swoje. Jeśli będziemy znowu chcieli zrobić "brudną" wystawę, to nie ma z tym najmniejszego problemu, cały czas jesteśmy też niezależni. Ale jeśli chcemy prezentować w Lublinie światowych artystów, to musimy dysponować odpowiednią infrastrukturą i to miejsce nam ją zapewnia. - mówi.

*Monstfur: duet, który tworzą Bartłomiej Stypka i Łukasz Gawron. Posługują się głównie szablonem. Ich prace, za które otrzymali wiele wyróżnień, funkcjonują zarówno na ulicy, jak i w europejskich galeriach. Monstfur znalazł się wśród artystów zaprezentowanych w pierwszym albumie poświęconym sztuce przestrzeni publicznej „Polski street-art.”, wydanym w 2010 roku. Na wystawie retrospektywę z ostatnich dziesięciu lat.

Monstfur X, Brain Damage Gallery, pl. Teatralny 1, CSK, od wtorku do niedzieli w godz. 12-17, do 20.06

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski