Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera "Trzech sióstr". Salon końca wieku i ludzkie marionetki

Sylwia Hejno
"Trzy siostry" Czechowa nieraz widzi się jako sentymentalne, tragicznie. Ale nie tylko i nie tym razem. Premiera w piątek w Teatrze Osterwy.

Twórcy lubelskiego spektaklu zapowiadają odarcie czechowowskiego dorobku z klisz. Bardziej niż wzniosły czy nostalgiczny czeka nas Czechow groteskowy i szyderczy, grający na nosie oczekiwaniom widowni. Efektowny spektakl-pułapka na widzów będzie miał krytyczny potencjał.

- Nie chcieliśmy powielać schematów. Poszliśmy tropami społecznymi, które są zawarte w sztuce i które prawie nie były eksplorowane. Czechow był wyśmienitym satyrykiem, pisał po to, żeby coś ludziom powiedzieć, kreślił krytyczny portret społeczeństwa i ten aspekt chcieliśmy wyeksponować - mówi reżyser Jędrzej Piaskowski.

Z listów wiadomo, że pierwszych wystawień swoich sztuk Czechow nie cierpiał. „Trzy siostry” po raz pierwszy pokazano w 1901 roku, autor zmarł trzy lata później.

- Znaczna większość polskich realizacji opierała się na identycznych fundamentach. Tymczasem, gdy przeczyta się listy lub satyry literackie Czechowa, a potem spojrzy na jego teksty teatralne, dojdzie się do wniosku, że nie ma w nich nic, co byłoby pisane jednoznacznie na serio - zaznacza Jędrzej Piaskowski.

„Dlaczego na afiszach i w reklamach prasowych moją sztukę tak uporczywie mianuje się dramatem? Stanowczo Niemirowicz i Aleksiejew (Stanisławski) dopatrują się w niej czegoś zupełnie innego, niż napisałem, mógłbym przysiąc nie wiem na co, że żaden z nich ani razu nie przeczytał sztuki dokładnie” - irytował się Czechow. O „Trzech siostrach” mówił: „napisałem wodewil”. I upierał się przy tym określeniu.

Związana jest z tym pewna anegdota. Czechow bardzo się dziwił zespołowi Moskiewskiego Teatru Artystycznego, gdy oceniali jego sztukę jako dramat bądź tragedię. W końcu nie wytrzymał i wyszedł. Konstanty Stanisławski (reżyser oraz reformator i jeden z najważniejszych twórców teatru) ruszył za Czechowem do jego mieszkania. Zastał go smutnego i zarazem bardzo rozzłoszczonego. Pisarz był pewien, że napisał komedię, nie pojmował czemu wszyscy płakali. Prawdopodobnie rozgniewał go zatem fakt, że w jego sztuce dostrzeżono tylko wątki dramatyczne, gdy była mieszanką dramatu z komedią.

Autor dramaturgii, Hubert Sulima w rozmowie z Tomaszem Śpiewakiem, kierownikiem literackim Teatru Osterwy, podkreśla, że Czechow świadomie rezygnuje z pełnowymiarowych bohaterów „z krwi i kości” na rzecz społecznej perspektywy: - Staramy się to wydobyć i maksymalnie wzmocnić. Zamiast grzęznąć w domniemaniach i szukaniu szczegółów, które „uczłowieczyłyby” i „uprawdopodobniły” te postaci, przyglądaliśmy się temu, co w nich typowe, konwencjonalne, groteskowe, co odbiera im indywidualność i zamienia w rodzaj żywych marionetek. Jeżeli dodamy, że to jest o „naszej sytuacji”, to wyostrza się wektor krytyczny. A o to właśnie autorowi chodziło.

Trzy siostry Olga, Masza i Irina żyją uwięzione na prowincji i marzą o innym, piękniejszym życiu w Moskwie. Marzą, lecz nie potrafią po nie sięgnąć. Lepsze jutro jest jak czekanie na Godota na miękkich sofkach XIX-wiecznego salonu.W tle - jego bywalcy i Imperium Rosyjskie schyłkowej fazy, będące uosobieniem konserwatyzmu.

Grę z pamięcią i historią wyczujemy w warstwie wizualnej i muzycznej. Kluczową sprawą będzie jednak to, na ile wizja Czechowa pozostaje aktualna dla współczesności.

- Nie próbowaliśmy użyć tekstu do opowiedzenia dzisiejszości, raczej testowaliśmy na ile można go do niej przyłożyć, bez zabierania autorowi czegokolwiek - dodaje reżyser.

„Trzy siostry”, reż. J.Piaskowski, Teatr Osterwy, premiera: piątek, g. 19; sob.-niedz. g. 19, bilety 10-45 zł, premiera 80zł

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Premiera "Trzech sióstr". Salon końca wieku i ludzkie marionetki - Kurier Lubelski

Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski