Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Świętoszek" w Teatrze Osterwy. Rzecz o społecznym wymiarze obłudy (ZDJĘCIA, WIDEO)

Sylwia Hejno
„Świętoszek” w reż. Remigiusza Brzyka w Teatrze Osterwy ma bawić i boleć, być wierny pierwowzorowi, ale nie trącić myszką. Premiera w piątek.

- Jest to pewnego rodzaju walka o klasykę, gdy Molier służy obecnie do dręczenia licealistów, choć nawet oni nie rozumieją, jak bohater może być takim naiwniakiem, by dać się nabrać Świętoszkowi. Tymczasem ma to uzasadnienie nie tyle w samych cechach charakteru, co w religijności ówczesnej Francji, w panującym dogmacie. Dlatego będziemy się starali przybliżyć widzowi ducha XVII wieku - mówi Martyna Wawrzyniak, autorka dramaturgii.

Cofnijmy się zatem w czasie. „Świętoszek” wywołuje obyczajowe trzęsienie ziemi. Sam twórca to artysta zbuntowany, żywo komentujący rzeczywistość, równie silnie w nią zaangażowany, co wobec niej krytyczny. Takiego Moliera zobaczymy na scenie. Twórcy spektaklu dotarli także do źródeł, m.in. literatury dewocyjnej czy tekstów krytycznych, które pozwalają zdobyć szerszą perspektywę.

- Przez lata ta sztuka została spłaszczona, sprowadzona do czczej farsy, komizmu oderwanego od społecznej rzeczywistości, podczas gdy jest to gatunek, który czerpie z niej garściami. Dlatego staramy się przybliżyć widzowi religijną hipokryzję tamtych czasów oraz to, że jest to komedia, która bawi, ale i boli - we Francji była przecież cenzurowana przez parę lat, a Molier do końca życia toczył batalie o wystawianie „Tartuffe’a” - dodaje Martyna Wawrzyniak.

Różni świętoszkowie zobaczyli w dziele Moliera siebie i to w najmniejszych detalach: „Ale obłudnicy nie puścili tak łatwo szyderstwa mimo uszu; uczuli się dotknięci i w ogóle zdumieni tym, iż ktoś ośmielił się wydrwić ich szalbierstwo (...) Podług nich sztuka ta jest od początku do końca pełna wszelakiej ohydy; nie ma w niej nic, co by nie zasługiwało na zniszczenie ogniem. Każda zgłoska jest bezbożna, gesty nawet są zbrodnicze, najlżejsze drżenie oka, ruch głowy, najmniejszy krok na prawo lub na lewo kryją dla tych panów tajemnice, które umieją wykładać na mą niekorzyść” - pisał autor „Świętoszka”.

Nie spodziewajmy się jednak wywrócenia dzieła do góry nogami w imię polityki czy prób prostego przełożenia XVII-wiecznych postaw na dzisiejsze czasy. Dramaturżka zapewnia, że klasyczny tekst, w przekładzie Bohdana Korzeniewskiego, został potraktowany z należytym szacunkiem, choć w uniwersalny sposób może wskazywać na pewne zagrożenia: - Staraliśmy się unikać publicystyki, trzeba jednak pamiętać hipokryzja i obłuda są ponadczasowe. Z drugiej strony nie chcieliśmy robić sztuki, która zamknęłaby się w historyczności i unikała wywołania rezonansu ze współczesnością.

Kluczowe pytanie brzmiało: jak wydobyć sens tekstu w sposób, aby nie była to prezentacja doraźna, zbyt natarczywie sugerująca jedną, słuszną interpretację. - Ogólnie skupiamy się na międzyludzkich relacjach i społecznych mechanizmach, jednak chcielibyśmy, aby widzowie sami odczytali tę sztukę. W nurcie postdramatycznym teksty klasyczne powracają w rozmaitych przeróbkach, adaptacjach, kolażach, my postanowiliśmy zaryzykować w taki sposób, aby nie odrywać się aż tak od oryginału. Trzymamy się fabuły, aktorzy grają jednak współcześnie, z dystansem, współczesna jest także dramaturgia - zdradza Martyna Wawrzyniak.

Czy szykują się niespodzianki? Jak najbardziej . Spotkamy m.in. Charliego Chaplina, który wygłasza tekst z epoki. Co ma do powiedzenia - dowiecie się na premierze. Spektaklowi towarzyszy dokumentalna wystawa ze zbiorów Teatru Wielkiego w Warszawie „Molière Bohdana Korzeniewskiego”.

„Świętoszek”, Teatr im. J. Osterwy, premiera: piątek, godz. 19.00; sob.-niedz. godz. 19.00; bilety: premiera - 80 zł, pozostałe spektakle - 10-45 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski