Ewa Błaszczyk w Teatrze Muzycznym: śpiewane opowieści

Utwory takich autorów, jak A. Osiecka, D. Czupkiewicz, J. Kleyff, W. Wysocki, M. Paw-likowska-Jasnorzewska, ks. J. Twardowski to miniaturowe opowieści o ludzkim losie - szczególnie bliskie "kobietom po przejściach i mężczyznom z przeszłością" .

- Bardzo lubię krótką formę, która ma dramaturgię. Dla mnie ważny jest tekstoraz nastrój. Mam kontakt z osobami, które przenoszą w małej formie całą furę fajnych myśli i emocji. Cieszę się, że mogę wykorzystać ich teksty, tworzyć plamy nastrojów, móc w to wejść - powiedziała Ewa Błaszczyk w wywiadzie z Beatą Kęczkowską.

W niedługich piosenkach poezja i muzyka splatają się z subtelnym aktorstwem. Ewa Błaszczyk stara się skromnymi środkami stworzyć intymny kontakt z widzem. Przywołuje słynne teksty o ludzkich sprawach - o lęku wobec nieprzewidywalności życia, o miłości trudnej i raniącej, człowieku równie kruchym, co zdolnym do buntu. "Ja nie odchodzę, kiedy warto, zna mnie przydrożny czarny kot i gram tą samą zgraną kartą, jak smutny wariat albo łotr" - zaśpiewa w piosence Osieckiej.

Dyskografia Ewy Błaszczyk liczy kilka ładnych pozycji. Występowała w przeglądach poezji śpiewanej i na wielu festiwalach. Latami jej głęboki głos towarzyszył kabaretowi "Pod Egidą". Zaczęła śpiewać jeszcze na studiach. Jako aktorka kreuje postacie silne, wyraziste. Do roli kochanki Witkacego w "Mistyfikacji" Jacka Koprowicza ogoliła głowę. Choć film spotkał się z rozmaitym przyjęciem, część krytyków stwierdziła, że kreacja Błaszczyk przyćmiła głównego bohatera.

W recitalu na scenie będzie towarzyszyła jej trzyosobowa grupa instrumentalistów oraz córka Marianna (śpiew, gra na gitarze). Wspólnie wykonają kompozycje J. Satanowskiego, L. Możdżera, M. Partyki, N. Iwanowej, Z. Koniecznego, H. Tabęckiego, J. Kleyffa, W. Wysockiego.

15 października, Lubelski Salon Artystyczny, godzina 19.00, sala widowiskowa Teatru Muzycznego, bilety 30-40 zł