- Lubię obiady w naszej stołówce. Czasem tylko mogłyby być bardziej słone - przyznaje Szymon, uczeń trzeciej klasy SP nr 7. - Chciałabym, żeby częściej były frytki, ale ogólnie jest dobrze - dodaje Gabrysia, jego koleżanka z piątej klasy. Kuratorium Oświaty w Lublinie przyznaje, że nie we wszystkich szkołach w regionie opinie uczniów o stołówkach są równie dobre.
- Dzieci narzekają na niesmaczne, niesłone jedzenie i małą ilość cukru w potrawach. Niektórzy sami przynoszą sól, pieprz, cukier i doprawiają potrawy w stołówkach. Maluchy przynoszą czekoladki, starsi uczniowie sami wychodzą do sklepów poza szkołą, co może być niebezpieczne - wylicza Anna Szczepińska, lubelska wicekurator oświaty.
Zebrane dane pochodzą od dyrektorów podstawówek, gimnazjów i liceów w regionie. Brakuje w nich informacji o szkolnych sklepikach. O ich dramatycznej sytuacji w kraju alarmuje Konfederacja Lewiatan.
Przykładowo, w Gdańsku na 40 sklepików działających w podstawówkach zostało jedynie 14. W gimnazjach i liceach właściciele zamknęli wszystkie punkty. To efekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia, które obowiązuje od 1 września i zabrania sprzedaży w szkołach śmieciowego jedzenia. - Jeśli do końca roku nic się nie zmieni, to większość sklepików szkolnych upadnie - alarmuje dr Dobrawa Biadun, ekspert Lewiatana.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?