Lista beneficjentów Rządowego Programu Odbudowy Zabytków jest długa, ale nie dla wszystkich samorządów znalazło się tam miejsce

Lubelska parlamentarzystka KO, Marta Wcisło, zjawiła się dzisiaj (18 lipca) przed ratuszem z plakatem, na którym widniał napis: Rządowy Program Odbudowy Poparcia. To nawiązanie do ogłoszonej w piątek (14 lipca) listy beneficjentów Rządowego Programu Odbudowy Zabytków. W zestawieniu znalazło się 357 obiektów z woj. lubelskiego.

W ramach RPOZ do samorządów z regionu trafi łącznie 205 mln zł. Nie wszystkie z nich mogą liczyć jednak na rządową kasę. W takiej sytuacji jest m.in. Lublin, który chciał otrzymać dotację na 10 przedsięwzięć, m.in. renowację Trybunału Koronnego, remont ratusza i termomodernizację zabytkowych budynków IV i V LO. Żaden ze zgłoszonych przez ratusz wniosków nie został pozytywnie rozpatrzony.

- Adresowany do samorządów Rządowy Program Odbudowy Zabytków z budżetem w wys. 2,5 mld zł powinien nazywać się Kapliczka+ bądź Bazylika+. Blisko 80 proc. przeznaczono bowiem na renowację obiektów sakralnych. Nie mam nic przeciwko zabytkom sztuki sakralnej, oczywiście trzeba o niej dbać. Ale trzeba nazywać rzeczy po imieniu. Miasto Lublin, które złożyło 10 wniosków o dofinansowanie na łączną kwotę 33,5 mln zł, nie dostało ani złotówki. Duże samorządy są traktowane przez rząd po macoszemu - uważa Marta Wcisło.

- To totalna bezczelność. Chciałbym zapytać, ile pieniędzy popłynęło do Lublina od rządu PO-PSL, kierowanego przez jej guru, Donalda Tuska m.in. na odbudowę zabytków? Przecież i w tym rozdaniu kościół pw. Nawrócenia św. Pawła otrzymał 3,5 mln zł wsparcia na restaurację ołtarzy - ripostuje minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek.

Zdaniem Wcisło Rządowy Program Odbudowy Zabytków służy Zjednoczonej Prawicy do odbudowy utraconego poparcia.

- To jest propaganda i cynizm partii rządzącej, która kupuje przed wyborami głosy. Kilka dni temu politycy Prawa i Sprawiedliwości przed ratuszem mówili o milionach, które otrzymał Lublin od rządu. Pytam ich, gdzie są te środki na odbudowę zabytków w Lublinie? - grzmiała Wcisło.

Pod ratuszem towarzyszył jej Artur Szymczyk, z-ca prezydenta Lublina ds. inwestycji i rozwoju.

- Nie posiadamy innych uzasadnień decyzji o nieuwzględnieniu naszych wniosków poza tym, że "wybrane zostały te obiekty, które są bardzo ważne dla społeczności, instytucji lokalnych. Remonty pozwolą przywrócić im komfort użytkowania, ponieważ w wielu zabytkach mieszczą się szkoły, urzędy czy domy kultury". Żadnego z tych określeń my chyba nie spełniamy. Odrzucenie tych 10 projektów mogę tłumaczyć tylko tym, że przy ich realizacji widocznie nikt nie ma politycznego interesu - ocenił Szymczyk.

I dodał, że miasto nie liczyło na to, że dostanie pieniądze na pełen zakres zadań.

- Zwykła przyzwoitością byłoby chyba to, żeby wsparcie otrzymały obiekty oświatowe, szczególnie przy notorocznym niedoszacowaniu subwencji oświatowej - wskazał Szymczyk.

Nie zgadza się z nim minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek.

- Jeśli Pan Szymczyk mówi, że oświata jest niedofinansowana, to przypominam, że jej prowadzenie, w tym inwestycje, to zadanie własne miasta - zaznaczył szef MEiN.

W jego opinii, niedoinwestowanie oświaty w Lublinie to wina miasta.

- Dlatego też musieliśmy przeznaczyć 64 mln zł na budowę Szkoły Specjalnej nr 26, traktowanej przez miasto po macoszemu. To my musimy dokładać do oświaty, bo Miasta Lublin nie stać na to, aby zapewnić minimum przyzwoitych warunków dzieciom z orzeczeniem o potrzebie kształcenia specjalnego - podkreślił.

Zdaniem Czarnka, 70 proc. zabytków w Polsce stanowią obiekty sakralne.

- To chyba nie jest ujmą? Opiekują się nimi wspólnoty parafialne, które my musimy w tym wspierać - zaakcentował.

Pieniądze z Rządowego Programu Odbudowy Zabytków otrzymają dwa lubelskie kościoły - Nawrócenia św. Pawła i św. Jakuba Apostoła. Do pierwszej ze świątyń na prace konserwatorskie i restauracyjne przy ołtarzach powędruje 3,5 mln. Projekt zgłosił samorząd wojewódzka lubelskiego. Ratusz starał się natomiast o renowację sklepień kościoła, ale jego wniosek przepadł.

Czy miasto będzie ponownie walczyło o rządowe wsparcie na odbudowę zabytków?

- Jeśli zostanie ogłoszony kolejny nabór do RPOZ, to wówczas po zapoznaniu się z warunkami i zasadami aplikacji zostanie podjęta decyzja o złożeniu wniosków. Trudno teraz przesądzać czy będzie możliwość ubiegania się o dofinansowanie dla tych samych dziesięciu projektów - tłumaczy Szymczyk.