Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lubelscy księża rozpoczęli wizyty duszpasterskie

Piotr Nowak
Księża zwracają uwagę, że coraz dłużej pracujemy i czasem trudno spotkać się z parafianami w pierwszym terminie
Księża zwracają uwagę, że coraz dłużej pracujemy i czasem trudno spotkać się z parafianami w pierwszym terminie Archiwum
Krzyż na pustaku, woda święcona na parapecie i serdeczni mieszkańcy. - Z takich wizyt duszpasterskich cieszę się najbardziej - przyznaje ks. Bogdan Zagórski

Po Bożym Narodzeniu w polskim Kościele rozpoczyna się okres wizyt duszpasterskich. Przez trzy najbliższe tygodnie księża odwiedzą domy ponad miliona osób z archidiecezji lubelskiej. Wierni różnie oceniają tradycyjną kolędę.

„Nie wpuszczam księdza. Nikt nie będzie przeglądał moich kątów”, „Przychodzi tylko raz, by pomachać kropidłem i mamrotać coś pod nosem”, „U mnie ksiądz był we wtorek. Bardzo sympatyczny. (...) Powiedział dobre słowo, pobłogosławił” - takie komentarze ukazały się pod ubiegłorocznym artykułem o wizytach duszpasterskich.

Sami księża przyznają, że spotykają się z różnym traktowaniem. W rozmowach z Kurierem Lubelskim anonimowo wspominają, że zdarza im się zastać zamknięte drzwi i usłyszeć wyzwiska. Jednak częściej przypominają o tych dobrych wizytach.

- Zdarza się, że wchodząc do mieszkania zastaję świeżo wybetonowaną podłogę, a zamiast stołu pustaki. Innym razem krzyż i woda święcona stały na parapecie, bo nie było innego miejsca - przyznaje ks. Bogdan Zagórski, proboszcz parafii św. Jana Kantego na Węglinie.

- Bardzo się cieszę z tych spotkań. Patrząc na postawę młodych z nadzieją patrzę w przyszłość. Nie tylko w sensie duchowym, ale też społecznym - mówi ks. Zagórski. Dodaje, że jego parafianie to głównie osoby urodzone w latach 80., które wprowadzają się do szybko rozbudowujących się osiedli. W samym tylko 2016 r. przybyło tam około 11 nowych bloków. Liczbę parafian szacuje na 7 - 9 tysięcy.

- Pod koniec roku oddano do użytku nowy budynek i już mieszka tam kilka rodzin. Parafianie sami wysłali do mnie maile z zaproszeniami - dodaje ksiądz. Ma nadzieję, że jeszcze w tym roku rozpocznie budowę kościoła.

Księża przyznają, że najważniejsze w wizytach duszpasterskich są wspólna modlitwa i rozmowa. Mniej ważne jest podreperowanie parafialnego budżetu. Lubelscy wierni wkładają do kopert średnio 30 zł. Wiele osób decyduje się na mniejsze ofiary, rzędu 10 - 20 zł. 100 zł to już rzadkość. - Ofiara zawsze jest dobrowolna - zastrzegają duchowni.

- Często pomoc idzie w drugą stronę. Kiedy widzę, że rodzina nie ma środków do życia, to sam oferuję wsparcie. Poprzez parafialną Caritas dajemy im ubrania i żywność - zastrzega ks. Piotr Kawałko, proboszcz parafii św. Mikołaja na Czwartku, której podlega ok. 6,9 tys. osób.

Jednak nie wszyscy przyjmują księdza. Najgorzej pod tym względem wypada ul. Lubartowska, gdzie drzwi otwiera nie więcej niż 10 proc. mieszkańców.

- Jedną z największych tragedii wielu osób jest tzw. nędza duchowa. Jako duszpasterz nieustannie się z nią spotykam. Ludzie gubią sens życia i uciekają w uzależnienia. Wspieramy ich materialnie, a jednocześnie niesiemy im orędzie Jezusa Chrystusa, które daje nadzieję. Przekonujemy, że nie ma sytuacji bez wyjścia i warto pracować uczciwie - mówi ks. Kawałko.

Sylwester 2016 w Lublinie. Tak przywitaliśmy Nowy Rok! [ZDJĘCIA, WIDEO]
Nowy Rok 2017. Zobacz jak go witano w lubelskich klubach (ZDJĘCIA)
Przeżyjmy to jeszcze raz. Rok 2016 zamknięty w obrazach
Najpopularniejsze artykuły Kuriera w 2016 roku

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski