Lubelscy lekarze skazani za pomoc w wyłudzaniu rent i emerytur

Sprawą wyłudzenia nienależnych świadczeń z lubelska prokuratura zajmowała się od dłuższego czasu. Przed sądem stawali już m.in. pośrednicy oraz osoby, które renty pobierały. W lipcu do sądu wysłany został akt oskarżenia dotyczący 21 lubelskich lekarzy różnych specjalizacji. Śledczy ustalili, że w zamian za przyjmowanie korzyści majątkowych wystawiali oni nieprawdziwych zaświadczenia w oparciu o które, pacjenci - których medycy nigdy nie widzieli na oczy - wyłudzali renty z ZUS i KRUS.

W przeciwieństwie do pośredników, którzy brali od osób zainteresowanych wyłudzeniem rent od kilku do kilkunastu tysięcy złotych lekarze inkasowali po 50-200 zł.

13 lekarzy przyznało się do winy i wystąpili z wnioskami o tzw. samoukaranie. W czwartek w Sądzie Rejonowym Lublin-Zachód zapadł wyrok w ich sprawie. Winni - tak jak ustalili to wcześniej z prokuraturą - otrzymali kary więzienia (1- 1,5 roku) w zawieszeniu na okres od 2 do 5 lat. Muszą też zapłacić grzywny.

Przed sądem toczyć będzie się teraz sprawa pozostałych lekarzy, którzy nie przyznali się do winy. Większość z nich odmówiła składania wyjaśnień w tej sprawie. Niektórzy zasłaniają się niepamięcią. Jeden z lekarzy, któremu zarzucono wystawienie fałszywych dokumentów przed 2007 roku zeznał, że nigdy nie wystawiał nieprawdziwych dokumentów. Nie może tego jednak udowodnić, bo zgodnie z obowiązującym prawem niszczy całą przechowywaną dokumentację po 5 latach od jej wystawienia.

Inny medyk tłumaczy, że we wskazanym terminie nie mógł wystawić nieprawdziwego wyniku badań, bo nie było go w pracy. Sugeruje, że zaświadczenie mógł wystawić jego kolega z pracy. Z informacji uzyskanych przez prokuraturę wynika, że inny lekarz nie mógł tego zrobić - tego dnia bronił właśnie swoją pracę habilitacyjną.