Lubelscy studenci chcą kładkę nad ulicą Głęboką

- Od lat prowadzimy rozmowy w tej sprawie. To skrzyżowanie jest bardzo niebezpieczne, nie ma tam sygnalizacji świetlnej, a nasi studenci często przez nie przechodzą - podkreśla Henryk Bichta, kanclerz Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. - Najlepszym rozwiązaniem byłaby przebudowa skrzyżowania i instalacja sygnalizatorów. Ale jeśli to się nie uda, to kładka by wystarczyła.

Sprawa dotyczy szczególnie studentów weterynarii, którzy mają zajęcia przy ul. Głębokiej. Ale wkrótce dołączą do nich kolejni. W przyszłym roku zacznie bowiem działać Centrum Innowacyjno-Wdrożeniowego Nowych Technik i Technologii w Inżynierii Rolniczej. Do dwóch olbrzymich budynków prze-niesie się część Wydziału Inżynierii Produkcji. Trafią tam też studenci i pracownicy Instytutu Roślin Ozdobnych i Architektury Krajobrazu. Przeprowadzą się tu także Centrum Języków Obcych oraz Zakład Technologii Kształcenia. Studenci nadal będą korzystać z Centrum Sportowo-Rekreacyjnego oraz Biblioteki Głównej, które znajdują się przy ul. Akademickiej.

- Wtedy problem może się nasilić. Zwłaszcza, że spiesząc się na zajęcia studenci czasem nie są wystarczająco ostrożni - uważa kanclerz Bichta. - Wystarczyłoby zbudować kładkę o szerokości 1,5 metra. Korzystaliby z niej również okoliczni mieszkańcy. W tym miejscu takie rozwiązanie jest naprawdę konieczne.

Również zdaniem samych studentów, w tych okolicach trudno przejść przez ulicę. - Na Głębokiej jest bardzo duży ruch, kierowcy są nieuprzejmi i sami niechętnie się zatrzymują, byśmy mogli przejść - mówi Anna, studentka Uniwersytetu Przyrodniczego. - Nieraz musimy ryzykować i wchodzić na ulicę, mimo że jadą samochody. Inaczej spóźnilibyśmy się na zajęcia.

Czy urzędnicy zamierzają podjąć jakieś działania? - Oficjalnego wystąpienia uczelni w tej sprawie nie było. Jeśli takie będzie, to miasto jest gotowe do współpracy z uniwersytetem - zapewnia Karol Kieliszek z biura prasowego Urzędu Miasta w Lublinie.