Prokuratura oskarża trzech mężczyzn o kradzież pieniędzy z konta Piotra C., do której doszło w styczniu ubiegłego roku.
Proces przed Sądem Okręgowym w Lublinie ruszył w środę. Wszyscy trzej zastrzegają, że nie uczestniczyli w transakcjach i nie mieli pojęcia o kradzieży.
Jacek K. i Piotr S. mają wykształcenie podstawowe. Krzysztof Z. jest z wykształcenia kierowcą i mechanikiem samochodowym.
Wszyscy trzej jeszcze przed zatrzymaniem byli bezrobotni. Od dłuższego czasu nadużywali alkoholu.
- Zostałem oszukany – skarżył się Jacek K. Na sali rozpraw wyjaśniał, że za całym zdarzeniem stał nieznany mu „facet z bródką, po 50-tce”. Mężczyzna podszedł do niego na straganie i przedstawił się jako Sławek. Powiedział, że rozwodzi się z żoną i poprosił o pomoc w wypłacie pieniędzy z konta.
Za namową nieznajomego Jacek K. miał założyć konta i wypłacić z nich w sumie 113 tys. zł. Za to dostał 1000 zł i jeszcze 200 zł na taksówkę.
Następnego dnia mężczyzna przyjechał do domu 53-latka. Tym razem Jacek K. wyczuł podstęp i przy najbliższej okazji miał zablokować kartę w bankomacie.
– Później tego pana na oczy nie widziałem - utrzymywał przed sądem.
Na pytanie, dlaczego wykonywał polecenia „faceta z bródką” Jacek K. odpowiedział, że zależało mu na pieniądzach. Tłumaczył, że w tym okresie był w ciągu alkoholowym. Uzależnieniem zasłania się także kolejny oskarżony.
- Byłem w cugu alkoholowym. Za założenie konta pan zaproponował mi 100 zł. Założyłem konto. Dostałem 100 zł. Później się z tym panem nie widziałem – wyjaśnił Krzysztof Z.
Po wizycie w banku miał przekazać wszystkie dokumenty dotyczące konta nieznajomemu mężczyźnie. Nie przyznał się do udziału w żadnej transakcji. Wyglądu nieznajomego nie zapamiętał.
– Nie patrzyłem na wygląd. Chciałem uzyskać 100 zł – tłumaczył 57-latek.
Do zarzucanych mu czynów nie przyznaje się Piotr S. 38-latek zastrzegł, że jedyne co zrobił to założył konto na potrzeby pracodawcy.
- Poszedłem na giełdę pracy, podjechał samochodem gościu, zaoferował zatrudnienie, ale wcześniej kazał założyć konto. Założyłem konto, oddałem kartę i konto, potem kontakt się urwał - wyjaśnił Piotr S.
- Dlaczego oddał pan nieznajomemu kartę do banku? – zapytał sędzia Mirosław Brzozowski.
Oskarżony odparł, że w tym czasie nie miał mieszkania, przezimował w komórce. - Dużo piłem w tym czasie. Nie byłem sobą - odparł oskarżony.
Ćwierć miliona wyparowało z konta
Pokrzywdzonym jest Piotr C., przedsiębiorca z Lublina. O tym, że coś jest nie tak zorientował się 29 stycznia 2018 r. około godz. 17.50.
To wtedy dostał z banku SMS z informacją, że nastąpiła zmiana odbiorcy zdefiniowanego. To zdziwiło mężczyznę, ponieważ od kilku dni nie korzystał z konta internetowego.
Później zorientował się, że ktoś zmienił mu hasło konta i wyprowadził z niego 243,5 tys. zł. Kradzież zgłosił do banku i na policję.
Śledztwo wszczęła prokuratura, która wpadła na trop Jacka K., Krzysztofa Z. i Piotra S. Dwóch pierwszych zostało aresztowanych 29 października ubiegłego roku. Piotr S. został ujęty kilka miesięcy później, bo 5 marca.
Jak ustaliła prokuratura, oskarżeni zainfekowali komputer pokrzywdzonego złośliwym oprogramowaniem i w ten sposób weszli w posiadanie danych Piotra C.
Następnie posługując się podrobionym dokumentem uzyskali w salonie jednej z sieci komórkowych duplikat karty SIM z numerem telefonu pokrzywdzonego.
Później złamali hasła i inne zabezpieczenia, żeby uzyskać kody do jego rachunków bankowych. Następnie większość pieniędzy przelali na swoje konta. Zdaniem śledczych, mieli przy tym działać wspólnie i w porozumieniu.
Na środowej rozprawie oskarżeni zastrzegli, że nie brali udział w transakcjach. Jacek K. i Piotr S. złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Pierwszy zaproponował dla siebie sześć miesięcy pozbawienia wolności i taki sam okres ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnych prac społecznych.
Krzysztof Z. wnioskował o rok pozbawienia wolności, 2000 zł grzywny i zobowiązał się do naprawienia szkody. Jednak prokurator i pokrzywdzony nie zgodzili się na to.
Jacek K. i Piotr S. pochodzą z Błoń pod Warszawą a Krzysztof Z. ze stolicy. Obecnie przebywają w Areszcie Śledczym w Lublinie.
Grozi im do 10 lat więzienia. Oddzielne postępowanie prokuratura prowadzi wobec szefów grupy, którzy mieli stać za kradzieżą pieniędzy z konta Piotra C.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Bez nich nie moglibyśmy żyć, a zarabiają tak mało!
- Międzynarodowa parada przeszła przez Lublin. Zobacz zdjęcia!
- Bieg dla wszystkich, bez zbędnej presji. Parkrun w Lublinie
- Festiwal Pierogów Świata w Lublinie. Kolejki do stoisk z jedzeniem. Zobacz zdjęcia!
- Zamknięty od lat dworek szuka dzierżawcy. Co jest w środku?
- Gniewko albo Sandra? Lista najrzadszych imion dla dzieci
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?