MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lubelski ratusz wzbogacił się o złoty skarb

jaxa
Precjoza trafiły na razie do depozytu bankowego
Precjoza trafiły na razie do depozytu bankowego UM
Łańcuszki, pierścionki, kolczyki, wisiorki - o kilkadziesiąt sztuk złotej biżuterii wzbogacił się lubelski ratusz. Precjoza znaleziono w jednym z mieszkań na Kalinowszczyźnie, które przejął magistrat. Spoczywały w sejfie.

- Skarb to chyba za dużo powiedziane. Znalezisko jest niecodzienne, ale raczej nie ma olbrzymiej wartości. Domniemamy, że przedmioty są ze złota. Stwierdzi to rzeczoznawca, który też wyceni ich wartość - tłumaczy Małgorzata Zdunek, dyrektor Wydziału Gospodarowania Mieniem UM Lublin.

Na razie wszystkie znalezione przedmioty spoczęły w depozycie bankowym. - Zostały dokładnie skatalogowane. Przy czym, jak już mówiłam, nie przesądzamy o tym, że są ze złota. W spisie określamy je jako "koloru żółtego" - zastrzega Zdunek.

Do odkrycia doszło na przełomie czerwca i lipca. Wówczas ratuszowa komisja weszła do mieszkania w jednym z bloków na Kalinowszczyźnie. Lokal w maju tego roku stał się własnością gminy. Samorząd przejął go po śmierci poprzedniej właścicielki.

W mieszkaniu znajdował się nieduży sejf. Jedna ze skrytek była zamknięta. Członkom komisji udało się ją otworzyć. Wewnątrz znajdowało się kilka niewielkich puzderek. Po ich otwarciu okazało się, że są wypełnione biżuterią. Były to łańcuszki, pierścionki, kolczyki, wisiorki. - Łącznie zinwentaryzowanych zostało ok. 30 przedmiotów - relacjonuje dyr. Zdunek.

Część przedmiotów ma metki ze sklepów. Znajdują się na nich napisy w języku rosyjskim.
Nie wiadomo, co ratusz zrobi ze "skarbem". Urzędnicy tłumaczą, że nie mają ustalonej "ścieżki postępowania" w przypadku przejęcia przez gminę biżuterii. - Przejmowaliśmy samochody, telewizory, ale nie pamiętam przypadku, aby było to wyroby ze złota. Raczej nie będą niezbędne do realizacji ustawowych zadań gminy - mówi Zdunek.

- Trzeba będzie je sprzedać. Nie widzę innego wyjścia. Gmina ma tak duże potrzeby, że dodatkowe pieniądze na pewno się przydadzą - uważa Grzegorz Siemiński, zastępca prezydenta Lublina.

Poprzednia właścicielka mieszkania zmarła w 2007 roku. - Przejęliśmy mieszkanie, bo nie było żadnych prawnych spadkobierców ani testamentu - wyjaśnia Zdunek.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski