Nikt nie zna dokładnej daty śmierci Janusza Korczaka, pedagoga, lekarza i pisarza. Dlatego sędziowie zajmujący się tą sprawą tuż po wojnie przyjęli datę symboliczną - 9 maja 1946 roku.
Ze stwierdzeniem tym nie zgadza się jednak Fundacja Nowoczesne Państwo. - Ta data to kłamstwo. Absurdalne, gorzkie, urągające zdrowemu rozsądkowi i pamięci Starego Doktora - mówił Kurierowi Jarosław Lipszyc, prezes Fundacji. - Janusz Korczak zginął śmiercią tragiczną w Treblince lub w drodze do niej. Najprawdopodobniej 6 sierpnia 1942 r., może dzień wcześniej - dodał.
Gdyby sąd orzekł, że rok 1942 to prawdziwy rok zgonu pisarza, to już w ubiegłym roku wygasłaby trwająca 70 lat ochrona praw autorskich. Ponieważ tak się nie stało zarządza nimi Instytut Książki, który pobiera opłaty za licencję na wykorzystywanie utworów Korczaka.
Dlaczego sąd zawiesił postępowanie? Bo zobowiązał Fundację do wskazania następców prawnych Janiny Gołębiewskiej, która była wnioskodawczynią w pierwszej sprawie o uznanie Korczaka za zmarłego. Fundacja tego nie zrobiła. Jeśli nie wskaże spadkobierców w ciągu następnego roku postępowanie będzie umorzone.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?