Oficjalnie zakończył się pierwszy etap rozbudowy i modernizacji Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Od poniedziałku przeniosły się tam wszystkie oddziały ze starego gmachu. - W poprzednich budynkach borykaliśmy się z problemami lokalowymi. Pacjenci musieli nieraz leżeć na korytarzach. Inicjatywa rozbudowy naszego centrum była poprzedzona też rzetelnymi badaniami epidemiologicznymi w regionie - zaznacza Rafał Janiszewski, rzecznik COZL.
Teraz nowy gmach liczy około 60 tys. metrów kwadratowych powierzchni. Jest nowoczesny i wygodny dla pacjentów. Chorzy leżą w salach najwyżej 3-osobowych. Kolory wnętrz odpowiadają barwom zewnętrznej elewacji budynku, która akurat nie przypadła lublinianom do gustu.
Od 1 lipca wystartuje w centrum onkologii 8 dodatkowych oddziałów. Będą to m.in.: otolaryngologia, chirurgia ogólna, urologia, wszystkie w zakresach chirurgiczno-onkologicznych. W związku z rozszerzeniem działalności, centrum onkologii potrzebuje 22 mln złotych, które mają wystarczyć na realizację nowych zakresów do końca tego roku.
Jednym z pomysłów rozwiązania tej sytuacji było przejmowanie przez COZL oddziałów z innych lubelskich szpitali. Ta inicjatywa upadła, ponieważ toczą się rozmowy z NFZ o zakontraktowanie dodatkowych świadczeń dla centrum onkologii.
Co się stanie, jeśli centrum onkologii nie otrzyma wsparcia NFZ? - Wtedy będziemy największą placówką w ochronie zdrowia, która nie ma pokrycia w finansowaniu świadczeń. Tym samym będziemy się zadłużać, bo nie zamierzamy odsyłać pacjentów, a nadal ich leczyć - mówi rzecznik COZL.
Marszałek Sławomir Sosnowski skierował do NFZ pismo w tej sprawie. Jedynym rozwiązaniem jest ogłoszenie konkursów uzupełniających na leczenie w nowych zakresach. - Byłem dzisiaj w lubelskim NFZ. Otrzymaliśmy deklarację ze strony funduszu o zapewnieniu kontraktu na dodatkowe świadczenia. Mam słowo, że pieniędzy na leczenie nie zabraknie - mówi Arkadiusz Bratkowski, członek Zarządu Województwa Lubelskiego.
Strach przed nowym
Lubelskie szpitale obawiają się, że COZL stanie się monopolistą na lubelskm rynku medycznym w leczeniu nowotworów. Co w perspektywie lat może doprowadzić do utraty kontraktów z NFZ. - Boimy się, że niedługo znajdziemy się właśnie w takiej sytuacji. Jeśli np. pacjenci onkologiczni z urologii będą wybierać COZL przy Jaczewskiego, to połowa pacjentów u nas zniknie - mówi Mariola Orłowska, przewodnicząca związku pielęgniarek szpitala przy al. Kraśnickiej.
Obecnie pacjent ma prawo wybrać szpital, który zajmie się jego leczeniem.
- Wiadomo, że zdecyduje się na ten, gdzie są lepsze możliwości diagnostyczne i lecznicze. Dlatego apelujemy do Urzędu Marszałkowskiego o sprawiedliwy podział finansów wśród wszystkich szpitali - mówi Jacek Zięcina, przewodniczący "Solidarności 80" w szpitalu przy alei Kraśnickiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?