Lubelskie: mammobusy nie dojadą do wszystkich kobiet

- Do października wykonaliśmy aż 13,5 tysiąca mammografii w województwie lubelskim na łączną kwotę prawie 1,9 mln złotych, to świadczenia już rozliczone. Na zafakturowanie czeka jeszcze ponad 320 badań. Docieramy do kobiet z naprawdę niewielkich miejscowości, o akcji informujemy wcześniej m.in. za pomocą ulotek - mówi Anna Siondalska, prezes NZOZ "Fado". - Dla porównania, w centrach onkologii wykonuje się rocznie około 10 tys. mammografii, w przechodniach nie jest lepiej - podkreśla.

W tym roku firma wykonała już prawie 40 proc. bezpłatnych badań mammograficznych dla kobiet z Lubelszczyzny objętych programem profilaktycznym (panie w wieku 50-69 lat).

- Zainteresowanie mammografią mogłoby być większe. W październiku (miesiąc walki z rakiem) z badań w naszej przychodni skorzystało około tysiąca kobiet, to głównie lublinianki i mieszkanki podlubelskich miejscowości. W innych miesiącach zgłasza się o połowę mniej kobiet - usłyszeliśmy w "Top Medical".

Badania zalecane dla kobiet i mężczyzn

Tymczasem zainteresowanie "gabinetami na kółkach" jest naprawdę duże. - Dlatego złożyliśmy wnioski kontraktowe do lubelskiego oddziału NFZ, dotyczące sześciu powiatów. Już na wstępie usłyszeliśmy, że w powiecie lubelskim i bialskim mammobusów nie będzie, bo przecież działa tam mammografia stacjonarna. Z kolei cena, jaką fundusz chce płacić za badania w pozostałych powiatach, jest poniżej kosztów - wyjaśnia Siondalska. - W tej chwili Lubelszczyzna jest w ścisłej czołówce regionów, jeśli chodzi o liczbę kobiet objętych badaniami mammograficznymi. Jeśli mammobusy nie wyjadą w trasę, statystyki nie będą tak optymistyczne - uważa.

NFZ odpowiada mało konkretnie. - Trwa postępowanie konkursowe, rozpoczęły się negocjacje z oferentami - informuje Małgorzata Bartoszek, p.o. rzecznika lubelskiego NFZ. - Planowana cena jednostki rozliczeniowej w tym rodzaju świadczeń wynosi 9 zł, średnia krajowa w 2010 r. to 8,77 zł - kwituje.