Na świątecznym stole pojawiają się też przysmaki, na które gospodyni nie pozwala sobie w ciągu roku. - Najwięcej jest ryb. Obowiązkowo serwuję karpia, a obok niego także łososia, szczupaka i śledzia - wymienia.
Według prognoz, wydatki pani Bożeny w tym roku mogą być jednak jeszcze wyższe. Ekonomiści w pierwszej kolejności obawiają się o ceny wigilijnego karpia. Jego hodowcy mieli w tym roku dużego pecha. - Nie dopisała pogoda i wylęg ryb był raczej marny. Poza tym pasze były bardzo drogie i przez to wzrosły koszty produkcji - tłumaczy Agnieszka Mazurkiewicz z gospodarstwa rybnego w miejscowości Borów-Kolonia.
Wtórują jej inni hodowcy. - Ryb jest bardzo mało. Według moich obliczeń najmniej od 10 lat - narzeka Zygmunt Daczka, właściciel gospodarstwa rybnego w Woli Rudzkiej koło Opola Lubelskiego. Wszystko to ma się odbić na cenach wigilijnego przysmaku, który może kosztować około 13-14 zł za kilogram. To około 4 zł więcej niż przed rokiem.
Więcej informacji gospodarczych z kraju i regiony znajdziesz na kurierlubelski.pl/pieniadze
W górę pójdą też ceny owoców i warzyw. Wszystkiemu winien jest nieurodzaj. - Na wiosnę było zimno i deszczowo. Sady ucierpiały w czasie powodzi. Potem pojawiły się szkodniki. Już teraz kapusta kosztuje dwa razy więcej niż rok temu, jabłka są droższe o 33 proc. Według prognoz, tendencja wzrostowa się utrzyma - mówi Krystyna Świetlik z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
To kiepska wiadomość dla każdej pani domu. - Na moim świątecznym stole nie może zabraknąć owoców, przede wszystkim winogron, bananów, ale też naszych rodzimych jabłek i gruszek. Rok temu wydałam na nie około dwustu złotych, teraz liczę, że zapłacę o kilkadziesiąt złotych więcej - tłumaczy pani Bożena. Gospodyni, zdaniem ekonomistów, zapłaci więcej także za mąkę i pieczywo, drób, masło, margarynę i żółty ser.
- Żywność ogólnie w grudniu będzie droższa o 5-6 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym - wylicza K. Świetlik.
Jeśli prognozy się sprawdzą, pani Bożena wyda na święta około 2100 zł. Eksperci tłumaczą, że wzrost cen w grudniu nie jest jednak niczym nadzwyczajnym.
- Z powodu niższych temperatur większe są koszty przechowywania produktów w sklepach i magazynach. Droższy jest też ich transport. A krowy dają po prostu mniej mleka niż w lecie - kwituje Krystyna Świetlik.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?