Część restauracji i pubów zdecydowała się zaprosić gości już o północy z piątku na sobotę. Stęsknieni za nocnym życiem klienci ustawiali się przed nimi kilkanaście minut wcześniej.
- Nareszcie. Ile można spotykać się wyłącznie w domach i jeść z pudełek? - mówiła Sylwia, która ze znajomymi czekała na otwarcie jednego z lokali na deptaku.
Równo o północy wpuszczono gości, żeby mogli zająć miejsca przy stolikach. Po raz pierwszy po blisko siedmiu miesiącach (gastronomia była zamknięta od 24 października) można więc było – w pełni legalnie – zjeść i wypić przy stoliku, a nie tylko korzystać z opcji „na wynos”. O tej samej porze przestał obowiązywać nakaz noszenia maseczek na świeżym powietrzu.
- To jest świetne znowu pobyć wśród ludzi. Daje to jakąś namiastkę normalności - podkreślał Adam, który specjalnie przyjechał w nocy do Lublina z Łęcznej.
Odrabianie strat
Na zaproszenie gości o północy zdecydowało się kilka lokali m.in. przy deptaku i ul. Zielonej. Na Starym Mieście w nocy było pustawo, ale w sobotę na Rynku i w okolicznych uliczkach zaroiło się od ludzi. Restauratorom i klientom sprzyjała pogoda.
- Jeszcze nie zdążyliśmy dobrze nagrzać ekspresu do kawy, a już o godzinie 9 nasz ogródek zapełnił się gośćmi na śniadania – cieszy się Jacek Abramowski, prowadzący w Lublinie restauracje Sielsko Anielsko i Jezuicka 16. - Podobnie było też w innych lokalach. Widać, że lublinianie są stęsknieni, żeby wyjść, spotkać się. Wrócili turyści. Widziałem same uśmiechnięte buzie, była świetna atmosfera – opisuje.
- Za nami długa i pracowita noc. Klienci nie zawiedli – przyznaje Bartłomiej Czarnomski prowadzący m.in. pub U Fotografa na Starym Mieście.
Branża gastronomiczna jest jedną z tych, które najmocniej ucierpiały na pandemii. Teraz właściciele pubów, restauracji czy kawiarni liczą, że rozpoczną odrabianie strat. - Wchodzimy w sezon z ogromnymi długami, ale kiedy możemy już pracować i zarabiać, wróciła nadzieja, że będzie lepiej – zaznacza Abramowski.
Częściowe zniesienie obostrzeń pozytywnie odczuli nie tylko restauratorzy, ale też m.in. taksówkarze. - Ostatni weekend to na pewno wzmożony ruch. Liczymy, że będzie jeszcze lepiej – zaznaczył Paweł Maruszak, prezes Radia Taxi Czwórki.
W weekend na nowo zaczęła się rozkręcać także kultura. Dwudniowe plenerowe wydarzenia organizowane przez Centrum Kultury przyciągnęły na pl. Litewski wielu widzów.
Zakazy i nakazy nie zniknęły
Zgodnie z rządowymi wytycznymi lokale gastronomiczne mają działać w ścisłym reżimie sanitarnym. Obowiązuje dystans między stolikami. Restauratorzy przyznają jednak, że zasady są trudne do utrzymania. - Staramy się tego przestrzegać, ale ludzie się przemieszczają, przesiadają, przesuwają stoliki – opowiada jeden z nich.
Policja zastrzega, że, pomimo rozluźnienia, nadal sprawdza, czy przepisy są przestrzegane. - Obowiązują dystanse, w pomieszczeniach zamkniętych trzeba nosić maseczki. Naszym zadaniem jest pilnować, żeby wszyscy się do tego stosowali – tłumaczy Anna Kamola z KWP w Lublinie.
- Lublinianie korzystają z otwartych ogródków restauracyjnych. Zobacz zdjęcia!
- Ogród Botaniczny zachwyca! Zobacz zdjęcia ze spaceru
- Rodzina amiszów o epidemii: „Ludzie marnują czas, marząc o jakichś mercedesach”
- Lubelski deptak znowu ożył. Ogródki w restauracjach otwarte
- Ciemne chmury w Lubelskiem. Zobacz zdjęcia naszych Czytelników
- V Lubelska Wymiana Roślin na Zamojskiej. Chętnych nie brakowało! Zobacz zdjęcia
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?