Do zdarzenia doszło w piątek w jednym z mieszkań przy ul. Kwiatów Polnych. 27-letnia kobieta brała wieczorem kąpiel. W wyniku wadliwej instalacji wentylacyjnej zatruła się czadem wydobywającym się z piecyka gazowego.
Kobiecie próbował pomóc jej narzeczony. Mężczyzna zdołał wyciągnąć ją z łazienki i zadzwonić po pogotowie. Sam stracił przytomność w momencie przyjazdy karetki. Mimo prowadzonej reanimacji 27-letniej kobiety nie udało się uratować. Mężczyzna z objawami zatrucia został przewieziony do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policja wyjaśnia okoliczności tej tragedii.
- Czad jest bardzo groźny nie posiada smaku, zapachu, barwy, nie szczypie w oczy i nie "dusi w gardle", jest toksyczny, a objawy jego zatruciem mogą się objawić nawet po kilku tygodniach. Jest lżejszy od powietrza, co powoduje, że w zamkniętych pomieszczeniach gromadzi się głównie pod sufitem, łatwo przenika przez ściany, stropy i warstwy ziemi - przypomina policja.
Najczęstszą przyczyną zatrucia są pożary i wadliwa instalacja grzewcza. Piecyk gazowy w małej łazience bez przewodu kominowego (lub z niedrożnym przewodem kominowym), może w ciągu jednej minuty wytworzyć 29 dm sześciennych tlenku węgla, dawkę, która może z zabić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?