- To swego rodzaju patologia obecna w całej Polsce, niezależnie od tego, kto rządzi samorządem. Radni dostają dodatkowe uposażenie w spółkach, które powinni kontrolować – grzmi Jacek Bury, lubelski senator Polska 2050. I podkreśla: - Uważam za niezrozumiały i wręcz skandaliczny fakt, że radni miejscy łączą swoje mandaty z pracą w podległych im spółkach należących do gminy.
We wtorek działacze ugrupowania zorganizowali w tej sprawie konferencję prasową. Odbyła się przed gmachem lubelskiego ratusza. - To nie jest zdrowy układ i chcemy, aby prezydent Żuk pochylił się nad tą kwestią. Zachęcamy radnych do tego, aby Lublin dał przykład całej Polsce, może nasi radni mogliby zrezygnować z pracy w spółkach, aby zachować najwyższe standardy - mówi senator.
Jak mają wyglądać te standardy? Na razie nie wiadomo. – Będziemy o tym dyskutować - przekonuje Bury.
Lubelska Rada Miasta liczy 31 osób. Ile pracuje w miejskich spółkach? Na liście jest sześć nazwisk, wszyscy są członkami „prezydenckiego” klubu. Wśród nich m.in. przewodniczący RM Jarosław Pakuła czy szef klubu – Dariusz Sadowski. – Tylko w ubiegłym roku kilku radnych łącznie zarobiło w miejskich spółkach ponad pół miliona złotych – wylicza senator Bury.
Ratusz przekonuje, że nie ingeruje w proces zatrudniania w spółkach. - Sprawy związane z zatrudnianiem pracowników należą do wyłącznej kompetencji zarządu każdej spółki. Wspólnik, w tym także miasto Lublin, nie jest uprawnione i nie ingeruje w kwestie dotyczące polityki kadrowej spółek w ramach obowiązujących struktur organizacyjnych – twierdzi Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.
Na ratuszowym garnuszku
Lubelscy radni pracują w czterech miejskich spółkach. Dwójka znalazła posady w Miejskiej Korporacji Komunikacyjnej. To spółka „córka” MPK. Zatrudnieni w niej są Monika Orzechowska oraz Zbigniew Jurkowski. W samym MPK pracuje natomiast Zbigniew Targoński. Targoński aby objąć mandat radnego musiał zrezygnować z fotela wiceprezesa firmy (jest prawny zakaz zasiadania radnych w zarządach spółek komunalnych), ale dostał w zamian stanowisko dyrektora. Zarobił w ubiegłym roku 118 991,62 zł.
W Porcie Lotniczym Lublin zatrudniony jest Marcin Bubicz (z oświadczenia majątkowego wynika, że zarobił w 2020 r. nieco ponad 32 tys. zł).
W MPWiK pracuje Dariusz Sadowski, przewodniczący klubu Radnych Prezydenta Krzysztofa Żuka. Jest zastępcą dyrektora ds. gospodarowania majątkiem.
W MOSiR „Bystrzyca” zatrudniony jest Jarosław Pakuła, przewodniczący Rady Miasta Lublin. Jest dyrektorem ds. administracyjnych.
Z czterech radnych, do których zadzwoniliśmy tylko jeden chciał mówić o zatrudnieniu w komunalnej spółce. – O moim zatrudnieniu zdecydował nie prezydent ale zarząd spółki, który ma w tych sprawach dużą samodzielność – przekonuje Pakuła.
- Od początku tej kadencji (2018 r. – dop. red) co najmniej dwoje radnych zmieniło miejsce pracy na spółki miejskie w Lublinie a kilkoro znalazło zatrudnienie w administracji rządowej – wylicza Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności. I wskazuje, że praca radnego w spółce komunalnej rodzi konflikt interesów. – W poprzedniej kadencji jeden z radnych musiał prosić prezesa MOSiR o możliwość wcześniejszego wyjścia z pracy, aby poprowadzić komisje, na której radni opiniowali sytuację finansową w MOSiRze.
Chodziło o Michała Krawczyka (obecnie posła), który był przewodniczącym komisji budżetowo – ekonomicznej RM Lublin.
- W najbliższym czasie będziemy podejmowali kolejne działania w tej sprawie, m.in. dzięki obecności w Radzie Miasta Marcina Nowaka, który będzie mógł inicjować potrzebną dyskusję na ten temat – zapowiada Bury.
Sam Nowak kilka lat temu też będąc radnym pracował w komunalnej spółce. Był rzecznikiem prasowym MPWiK. – Fajnie, że w tej chwili nie jest. Jeżeli taka sytuacja istniała to też nie była zdrową – ocenia Bury.
Więcej kasy dla radych i prezydentów
Polska 2050 chce też wprowadzić nowy system wynagradzania polityków i samorządowców. - Nie może być tak, że prezydent dużego miasta zarobi 8 tysięcy złotych – twierdzi Bury.
Miesięczne wynagrodzenie prezydenta Lublina Krzysztofa Żuka to 12,5 tys. zł brutto. To tyle samo co w poprzedniej kadencji. Jego wynagrodzenie ogranicza „ustawa kominowa”.
– W ratuszu jest co najmniej kilka osób zarabiających więcej niż prezydent, czyli ich przełożony – dodaje Jakubowski.
Polska 2050 chce aby uposażenie prezydentów było uzależnione od wielkości miasta, budżetu jakim dysponuje oraz stanu finansów np. zadłużenia miasta.
- Tak z woj. lubelskiego śmieją się internauci! Zobacz najlepsze MEMY
- Oberwanie chmury nad Lublinem. Złamane drzewo i połamane parasole
- Punkt widokowy w Mięćmierzu nad Wisłą. Zobacz koniecznie wspaniałe zdjęcia
- 77. rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Zdjęcia z obchodów w Lublinie
- Pozrywane linie energetyczne i połamane drzewa. Nad Kośminem przeszła gwałtowna burza
- Fani Motoru świętowali awans do play-off! Zobacz kibiców na meczu z GKM
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?