- Tylko w drugi dzień świąt, mniej więcej do południa trafiło do nas czterech pijanych do nieprzytomności lublinian. W wigilię też mieliśmy wielu takich pacjentów. To już standard. Niektórzy wyjątkowo hucznie obchodzą Boże Narodzenie - mówi Cezary Sitarz, lekarz internista z SOR-u szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. - Cały czas przyjmujemy też pacjentów z bólami brzucha, biegunką, albo zaparciami - dodaje.
Podobnie wyglądała sytuacja w szpitalu kolejowym przy ul. Kruczkowskiego. - Rano w drugi dzień świąt trafiło do nas trzech pacjentów z objawami zatrucia pokarmowego. Skarżyli się na bóle brzucha i mdłości. Takich chorych przyjmujemy od wigilii - wyjaśnia. Jak twierdzą lekarze, większość pacjentów, po podaniu środków rozkurczowych, wraca do domów. Ci, którzy wymagają odtrucia, zostają dwa, trzy dni.
W święta częściej niż w "zwykłe" dni, wyjeżdżały też karetki pogotowia. - 1/3 wszystkich zgłoszeń dotyczyła zatruć alkoholowych i pokarmowych oraz zasłabnięć - poinformowała Anna Brzozowska, dyspozytor lubelskiego pogotowia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?