Ul. Strumykowa to jedna z wielu osiedlowych dróg w dzielnicy Szerokie. Ciągnie się od ul. Nałęczowskiej, krzyżuje m.in. z Lędzian, Sławin, Opolan. Łącznie ma prawie kilometr długości. - Dokończenie budowy ul. Strumykowej o długości 175 m, w tym sięgacz 35 metrów, to jest trwająca już ponad 12 lat „niekończąca się opowieść” – piszą w liście do Kuriera Anna i Cezary Drob.
Historia budowy ulicy jest jednak dłuższa. Zaczęła się pod koniec lat 90. XX wieku. Powołano wówczas komitet budowy części ul. Strumykowej i części ul. Sławin. W latach 2008 - 2009 powstał kolejny komitet, który miał doprowadzić do powstania kolejnych fragmentów tych ulic. Mieszkańcy współfinansowali wykonanie podbudowy. Za budowę asfaltowej nawierzchni i oświetlenia zapłaciło miasto.
– W związku z tym, że mieszkańcy odcinka ul. Strumykowej od ul. Lędzian do ul. Nałęczowskiej nie wyrazili chęci współfinansowania tej inwestycji, to powstały komitet opracował dokumentację i została wykonana część do ul. Lędzin, a na opisywanym odcinku wykonano oświetlenie, ale bez sięgacza. W latach późniejszych ten odcinek był utwardzony tłuczniem i destruktem bitumicznym oraz przy okazji budowy sąsiednich ulic na części położono masą bitumiczną – mówi Justyna Góźdź z biura prasowego ratusza.
Ratusz wylicza, że na tym odcinku Strumykowej znajdują się dwie posesje.
– Nadmienić trzeba, że w sięgaczu miasto zapomniało wybudować sieć wodociągową – przekonują państwo Drob. I dodają: - Było wiele obietnic i nawet terminów rozpoczęcia prac. Zadanie było nawet ujęte w kilku kolejnych budżetach miasta Lublin. Jakież było nasze zdziwienie kiedy, w 2021 roku okazało się, że inwestycja została definitywnie wykreślona z budżetu.
Urząd Miasta przymierzał się w 2019 r. i 2020 r. do budowy (wspólnie z MPWiK) fragmentu ul. Strumykowej od Lędzian do Nałęczowskiej. Zrezygnował, uznając, że koszty są za wysokie. Trzeba było wydać na ten cel ok. 700 tys. zł.
– W sięgaczu o długości 35 metrów brakuje sieci wodociągowej. Z tego powodu nie możemy przebudować przyłącza do naszego budynku, a te prace są pilne i niezbędne. W wyniku działań miasta nasz obecny wodomierz znalazł się w terenie otwartym pasa drogowego ul. Nałęczowskiej – wskazują nasi Czytelnicy. I dodają, że dostali od miasta propozycję, aby wybudować brakującą część wodociągu na własny koszt. A miasto zwróci im połowę nakładów: – Jesteśmy oboje emerytami. Dla pana prezydenta wydać ponad 20 000 nie byłoby żadnym uszczerbkiem dla nas niestety tak. Musielibyśmy wystąpić o kredyt.
– Wodociąg jest urządzeniem infrastruktury technicznej niezwiązanej z potrzebami zarządzania drogami lub potrzebami ruchu drogowego, w związku z czym ewentualna przebudowa przyłącza po uzyskaniu warunków z Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie może zostać zrealizowana na własny koszt – tłumaczy Góźdź. I dodaje: - Nieruchomość Państwa posiada przyłącze wodociągowe.
- Święto botaniki w Ogrodzie Botanicznym. Zobacz zdjęcia
- Dzień otwarty w schronisku dla bezdomnych zwierząt. Tu możesz adoptować przyjaciela!
- „Meeting of styles”. Trwa festiwal graffiti! [ZDJĘCIA]
- Trwają Międzynarodowe Zawody Balonowe w Nałęczowie. Zobacz zdjęcia z nocnego pokazu!
- Firma mówi: nie zrywajcie konopi teraz, zaczekajcie, aż zakwitną. I zaprasza na żniwa
- Pielgrzymi po raz 44. wyruszyli z Lublina na Jasną Górę [ZDJĘCIA]
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?