Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublin nadal pomaga Ukraińcom z Majdanu w Kijowie. Jeden z nich dostał protezę

Aleksandra Dunajska
Andrij Zhupnyk stracił rękę na kijowskim Majdanie. W czwartek w Lublinie odebrał protezę
Andrij Zhupnyk stracił rękę na kijowskim Majdanie. W czwartek w Lublinie odebrał protezę Jacek Babicz
Andrij Zhupnyk stracił rękę na kijowskim Majdanie. W czwartek w Lublinie odebrał protezę. Ukraińcy nadal leczą się w szpitalach w regionie.

Andrij Zhupnyk do Kijowa pojechał z rodzinnego Lwowa. Kierował jedną z sotni Samoobrony Majdanu. Podczas starć 18 lutego granat rzucony przez milicję lub tituszki urwał mu lewą rękę. - Nawet nie poczułem bólu, dopiero po chwili zobaczyłem, co się stało - wspomina Andrij. - Odłamek poranił mi także klatkę piersiową.

Ranę opatrzono na miejscu, ale potrzebna była operacja. Nie mógł jechać do kijowskiego szpitala, bo, jak wszystkim z Majdanu, groziło mu więzienie. Znajomi zorganizowali więc transport do Polski. 19 lutego trafił do placówki w Łęcznej. Wyszedł po dziesięciu dniach i wrócił na Ukrainę. W tym tygodniu ponownie przyjechał na Lubelszczyznę - do szpitala na kontrolę i do firmy MUSI Lublin, która wykonała i dopasowała pierwszą, na razie tymczasową, protezę. Nazywana jest kosmetyczną - imituje rękę, ale jest nieruchoma. Jej zadanie to głównie "przyzwyczajenie" kikuta do protezy, jego uformowanie. Potem konieczna będzie kolejna - taka, która sprawi, że ręką będzie można poruszać. Pierwsza kosztowała niecałe 3 tys. zł, druga będzie znacznie droższa - około 80 tys. zł. Obie sfinansuje Lubelski Węgiel Bogdanka.

Andrij wraca do Lwowa, potem jedzie do Kijowa. Nadal działa na Majdanie. - Potrzebni są m.in. ludzie do pilnowania porządku - wiele osób na Ukrainie, także pospolitych bandytów, ma dziś broń - opowiada. I podkreśla: - Na Ukrainie niezbędna jest całkowita zmiana władz na nieskorumpowane, niepowiązane układami, cieszące się społecznym zaufaniem. Mam nadzieję, że majowe wybory prezydenckie i późniejsze, parlamentarne, pozwolą je wyłonić.

Andrij Zhupnyk nie jest jedynym obywatelem Ukrainy, który leczy się na Lubelszczyźnie. Mężczyzna z łydką rozszarpaną przez granat był operowany w Chełmie. Tam też przeszczepiono mu skórę. - Przeszczep się przyjął, w przyszłym tygodniu planujemy go wypisać - mówi Piotr Raszczepkin, zastępca dyr. placówki. W lubelskim SPSK4 po raz drugi przebywa też pacjent, któremu lekarze usuwali ze skroni odłamki metalu.

Jednocześnie na Lubelszczyznę przyjeżdżają Ukraińcy starający się o status uchodźcy. Od początku roku lubelski odcinek granicy przekroczyło 28 takich osób. Tylko w ubiegłym tygodniu - dwie rodziny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski