- W tym roku wykonaliśmy zaledwie 21 przeszczepów nerek. Na przestrzeni lat widać, że tendencja jest malejąca - mówi prof. Sławomir Rudzki, szef Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej w SPSK 4.
W 2013 roku lekarze ze szpitala przy ul. Jaczewskiego wykonali 33 przeszczepy, w 2014 roku już tylko 27, za to w 2005 roku przeszczepów było 38.
Prof. Rudzki wskazuje, że widoczny spadek liczby pobrań nastąpił w 2007 roku, po wypowiedziach medialnych Zbigniewa Ziobro na temat aresztowania doktora G. ze szpitala MSWiA w Warszawie. - Wówczas nastąpił również wzrost liczby zgłaszanych sprzeciwów. Rodziny coraz częściej odmawiały zgody na pobranie narządów od zmarłych pacjentów - przyznaje transplantolog.
Zgodnie z polskim prawem, lekarz nie musi prosić rodziny pacjenta o zgodę na pobranie jego tkanek i narządów. - Na Lubelszczyźnie pobieranie narządów od osób zmarłych to poważny problem. Rodziny często nie wiedzą, czy członek rodziny wyraziłby zgodę na bycie dawcą, ale odmawiają lekarzom - mówi prof. Rudzki.
W Polsce jest ok. 15 - 17 tys. osób wymagających dializowania. - To świadczy o tym, że zapotrzebowanie na przeszczep nerki jest ogromne. W naszym województwie co najmniej 125 osób czeka w kolejce po nową nerkę, która uratuje życie - mówi prof. Rudzki.
Właśnie trwa kampania Ministerstwa Zdrowia na temat dawstwa organów. Za pomocą strony internetowej www.zgoda-nazycie.pl, można wypełnić deklarację i wyrazić wolę bycia dawcą po śmierci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?