Lublin. Z deptaka zniknął uszkodzony Koziołek. Wiemy, kiedy wróci na swoje miejsce

- W koziołka wjechał 19-letni kierowca audi, uszkadzając go - informuje młodszy aspirant Kamil Karbowniczek z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Jak ustaliliśmy, funkcjonariuszy o kolizji poinformowali pracownicy firmy sprzątającej, którzy w tym czasie wykonywali prace porządkowe.

Młody kierowca niedawno zdał egzamin na prawo jazdy. Uderzenie w miejski wodopój będzie go słono kosztować. 19-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 2 000 zł.

11 listopada uszkodzona część nogi została usunięta. Wczoraj (17 listopada) koziołek został zabrany z ul. Wróblewskiego. Właścicielem poidełka jest MPWiK. O komentarz w sprawie poprosiliśmy rzecznik spółki, Magdalenę Bożko:

- 17 listopada zdemontowaliśmy koziołka z deptaka celem jego naprawy. Chcemy, aby przebiegała jak najskuteczniej oraz tak, aby jej efekt był niezauważalny dla posągu.

Miejskie przedsiębiorstwo, po oględzinach koziołka, wystąpi do ubezpieczyciela sprawcy o wypłatę odszkodowania z jego polisy. Środki mają pokryć jego konserwację. Wodopój na swoje miejsce ma wrócić wiosną przyszłego roku.

Miejski zdrój po raz pierwszy stanął na deptaku w rejonie ul. Wróblewskiego w 2001 roku. Dwa lata temu przeszedł on gruntowny przegląd oraz renowację. MPWiK wyremontował wówczas podłączenia i odpływ, a także wyczyścił poidełko. Warto przypomnieć, że w kanadyjskim Windsorze (miasto partnerskie Lublina) stoi replika wodopoju.