MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianka Katarzyna Kiedrzynek zagra o Ligę Mistrzów

Remigiusz Poltorak
Remigiusz Poltorak
Facebook/KatarzynaKiedrzynek
Katarzyna Kiedrzynek urodziła się w Lublinie, piłkarsko rozwijała się w Górniku Łęczna, a od dwóch lat broni we francuskim Paris Saint-Germain.

W rozegranym w czwartek finale PSG przegrało z niemieckim FFC Frankfurt 2:1. Bramka, która przesądziła o zwycięstwie zawodniczek z Frankfurtu padała w doliczonym czasie gry w 92 minucie.

Nikt z Polski nie zrobił ostatnio bardziej spektakularnej kariery na Zachodzie - oprócz Lewandowskiego i Krychowiaka - niż Katarzyna Kiedrzynek. Nieprawdopodobne? A jednak prawdziwe. Bramkarka z Lublina, która przebojem wdarła się do pierwszego składu PSG.

To jest zdecydowanie jej sezon. Z piętnastu meczów ligowych, w których wystąpiła Kiedrzynek, aż w dziesięciu nie puściła bramki. Ale i tak kibice najbardziej zapamiętają jej dwie znakomite interwencje w ostatnich minutach półfinału Ligi Mistrzów z Wolfsburgiem, które otworzyły drogę do decydującego spotkania w Berlinie. - Myślałam, że mi serce stanie. Takie było napięcie i taka adrenalina! - mówi polska bramkarka. Ostatecznie dzięki niej piłkarki z Paryża obroniły dwubramkową przewagę z pierwszego meczu.

I pomyśleć, że wcześniej 24-letnia Kiedrzynek niewiele słyszała o takim klubie jak PSG. - Nie zdawałam sobie też sprawy, że może tu być sekcja kobieca - mówi wprost.

Co więcej, niewiele brakowało, żeby poszła w ślady starszej siostry, która też była bramkarką, ale w piłce ręcznej. Katarzyna przez kilka lat łączyła te dwie dyscypliny, choć też w sposób nietypowy - w szczypiorniaku stojąc na bramce, a na boisku piłkarskim grając w ataku. Przypadek sprawił, że w jednym z meczów musiała zastąpić nieobecną bramkarkę. I tak już zostało.
Przełomowy okazał się mecz reprezentacji z Francją, w 2011 roku w Lens (dziś to paradoks, bo Kiedrzynek z występów w kadrze... zrezygnowała). To wtedy Polka wpadła w oko trenerowi Faridowi Benstitiemu, który rok później prowadził już PSG. - Na początku trener bramkarek był sceptyczny, czy Katarzyna zrobi szybkie postępy. Miała wiele braków. Zaczęła jednak ostro pracować i dzisiaj jest jedną z najlepszych zawodniczek na tej pozycji - przekonuje Benstiti.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski