Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lublinianka wstaje z kolan, ale trener Marcin Zając i piłkarze twardo stąpają po ziemi

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Walcząca o utrzymanie w czwartej lidze Lublinianka Lublin wygrała wiosną wszystkie trzy mecze. Trener Marcin Zając zapowiada walkę o pełną pulę w każdym kolejnym spotkaniu. - Tylko takim podejściem możemy zagwarantować sobie utrzymanie - podkreśla szkoleniowiec.

W 17 meczach jesienią Lublinianka odniosła trzy zwycięstwa i trzy razy zremisowała. Piłkarską wiosnę rozpoczęliście natomiast od wygranych z KS Drzewce (2:1), Ogniwem Wierzbica (2:1) oraz Tomasovią Tomaszów Lubelski (1:0). Gdzie należy doszukiwać się powodów tak dobrych wyników w tym roku?
To zasługa planu oraz konsekwencji w działaniu. Druga sprawa to ciężka praca całej drużyny, zaczynając od zawodników, a kończąc na sztabie trenerskim. To doprowadziło do tak dobrego rozpoczęcia rundy.

Na czym głównie skupialiście się w okres przygotowawczym?
Pracowaliśmy kompleksowo. Ale nasza praca praktycznie w niczym się nie zmieniła w porównaniu do poprzedniej rundy. Zawsze powtarzałem, że praca trenera to proces i tak naprawdę teraz, po odbyciu stu treningów z drużyną, widać progres. Ale dużą rolę odegrały również transfery, które przeprowadziliśmy.

Nowi piłkarze okazali się wartościowym wzmocnieniem?
Tak. Od kiedy jestem w Lubliniance mówię, że mamy charakternych i ciężko pracujących młodych zawodników. Dołączyli do nich doświadczeni piłkarze, którzy w pozytywny sposób wpływają na zespół na boisku i w szatni. Mamy połączenie młodości z doświadczeniem.

Na czym teraz trener skupia się podczas treningów?
Na pewno na tym, żeby twardo stąpać po ziemi. Trzy zwycięstwa nie gwarantują nam utrzymania. Natomiast robimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotowywać się do kolejnych meczów. Pomagają nam jednostki treningowe, których mamy cztery, pięć w tygodniu. Przygotowujemy analizy przeciwnika i pracujemy indywidualnie z zawodnikami. Omawiamy z drużyną dany mecz plus z poszczególnymi piłkarzami. Zwracamy dużą uwagę na przygotowania do meczu.

Boisko na Wieniawie pozwala grać w piłkę?
Boisko jest w bardzo złym stanie. Można to było zauważyć w meczu z Tomasovią, który nie był ładny do oglądania dla kibica. Piłka była więcej w powietrzu, niż na ziemi, ale to właśnie przez zły stan murawy. Tydzień przed pierwszym meczem trenowaliśmy już na tym boisku i spotkanie z KS Drzewce kończyliśmy w błocie po kostki. W tygodniu przed Tomasovią to zaschło i boisko jest w bardzo złym stanie. Ale klub zakupił już odpowiednie maszyny i jest człowiek, który ma się tym zająć.

To kwestia kilku prac, czy konieczne będzie wyłączenie boiska z użytkowania na jakiś czas?
Na pewno będziemy chcieliśmy wyłączyć na pewien czas murawę i przenieść się z treningami na inne boisko. Do tej pory było to niemożliwe, ponieważ nie mogliśmy skorzystać z żadnego boiska w mieście. Liczymy jednak, że teraz to się uda i odciążymy murawę przynajmniej od treningów. Natomiast nasze grupy młodzieżowe mają grać na sztucznym boisku obok Areny.

Lublinianka od dawna walczy z dużymi problemami finansowo-organizacyjnymi. Czy ta sytuacja ma wpływ na drużynę i waszą pracę?
Przychodząc do Lublinianki zastałem klub w totalnej rozsypce. Nie mówię o drużynie, ale o funkcjonowaniu klubu. Razem ze sztabem chcieliśmy się od razu od tego odciąć, bo nie mieliśmy na to wpływu. Wiedzieliśmy natomiast na co się piszemy. Sprawy związane z płynnością finansową zostawiamy osobom za to odpowiedzialnym. Na ten moment sytuacja w klubie wygląda lepiej i Lublinianka wstaje z kolan.

Przed wami mecze ze Stalą Kraśnik i Lewartem Lubartów. Jesteście już gotowi, żeby poszukać punktów także w meczach z czołowymi zespołami ligi?
Oczywiście, że tak. Do każdego meczu podchodzimy indywidualnie. Drużyna jest coraz bardziej odpowiedzialna jeśli chodzi o działania z piłką, a także bez piłki. Mentalnie również jesteśmy silniejsi, co pokazaliśmy w spotkaniu w Wierzbicy, gdzie potrafiliśmy odwrócić losy meczu. W poprzedniej rundzie z zespołami z Kraśnika i Lubartowa graliśmy, jak równy z równym. Z każdym będziemy grać o pełną pulę, ponieważ tylko takim podejściem możemy zagwarantować sobie utrzymanie. A to jest naszym głównym celem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski